Niepotrzebna ironia
Poseł Andrzej Markowiak krytykując wyrok raciborskiego sądu w sprawie Marii Wiechy nie naruszył etyki poselskiej - tak uznała komisja sejmowa.
Przypomnijmy, że 13 grudnia minionego roku raciborski Sąd Rejonowy skazał radną Marię Wiechę na karę grzywny za przestępstwo wyłudzenia dotacji przy budowie centrum dla osób niepełnosprawnych przy ul. Rzeźniczej (szerzej o sprawie pisaliśmy w tekście „Poseł ustawia sędziego" NR z 16.01.2006). 19 grudnia do orzekającego wówczas sędziego Jacka Lewickiego wpłynęło pismo posła, w którym ten napisał: „Gratuluję Panu, bo odniósł Pan wielki sukces skazując i czyniąc przestępcą Panią Marię Wiechę. Jej bezsporną winą było to, że bez jakiejkolwiek osobistej korzyści i bez szkody kogokolwiek zrealizowała przedsięwzięcie, które służy niepełnosprawnym mieszkańcom naszego miasta, że miała odwagę „więcej Być niż mieć", bo uwierzyła w to wezwanie Wielkiego Polaka. Gratulują też wybory daty ogłoszenia tego haniebnego wyroku, wszak dla nas Polaków 13 grudnia to symboliczny dzień skrzywdzenia „człowieka prostego". Teraz już, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wobec Ojczyzny i społeczeństwa, może Pan spokojnie zasiąść do wigilijnej wieczerzy i w rodzinnej atmosferze zaintonować: Bóg się rodzi …".
Na treść listu ostro zareagował prezes Sądu Wojewódzkiego w Gliwicach. Napisał, że poseł ingeruje w postępowanie karne, podczas gdy to sądom wyższej instancji a nie parlamentarzyście dane jest kontrolować wyroki. Sprawa trafiła do sejmowej komisji etyki poselskiej. Ta uznała, że A. Markowiak nie uchybił etyce. W jej liście do sędziego Lewickiego czytamy: „Bezsporną kwestią jest fakt, iż orzeczenia sądów podlegają jedynie ocenie sądów wyższej instancji. Ale nie oznacza to zdaniem komisji, że wyroki sądów wolne są od społecznych ocen. Dla obywatela wyrok sądu może być oczywiście niesprawiedliwy i taki wyrok będzie zawsze budził szerokie komentarze. Zdarza się, że poseł jako przedstawiciel narodu zabiera głos w dyskusji publicznej czego wyrazem - tak jak ma to miejsce w przypadku posła Andrzeja Markowiaka - jest skierowany do Pana list. Komisja zauważyła, że niepotrzebna ironia mogła nadać szczególną rolę temu pismu. Uznała jednak, że list posła był reakcją na wyrok, który został negatywnie odebrany w opinii publicznej, co może usprawiedliwiać emocjonalną treść pisma". Sprawa została więc oddalona.
Radna Maria Wiecha poprzez swoich pełnomocników zaskarżyła nieprawomocny wyrok sądu w Raciborzu. Jak powiedział nam rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach sędzia Tomasz Pawlik, nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy apelacyjnej.
(waw)