160 lat kolei na Raciborszczyźnie
1 stycznia minęła okrągła rocznica 160 lat od chwili, kiedy pierwszy pociąg z Koźla wjechał na raciborską stację. Od tej chwili Racibórz zaczął się rozwijać jako ważny ośrodek przemysłowy.
Wszystko zaczęło się w 1836 r., kiedy to zawiązał się Górnośląski Komitet Kolejowy. Wytyczono linie kolejowe od Wrocławia po Gliwice i Mysłowice. W 1841 r. powstała spółka Górnośląskie Towarzystwo Kolei Żelaznych (Oberschlesische Eisenbahn), która zaczęła zbierać fundusze, wytwarzać szyny i inny sprzęt potrzebny do realizacji przedsięwzięcia oraz skupować grunty. 21 maja 1842 r. otwarto pierwszy na Śląsku 22-kilometrowy odcinek kolejowy z Wrocławia do Oławy. W tym samym roku kolej dotarła do Brzegu. 28 maja 1843 r. uruchomiono połączenie do Opola, 31 października pierwszy pociąg dotarł do Kędzierzyna.
Widząc szybkie postępy prac raciborzanie zawiązali stowarzyszenie na rzecz budowy kolei (Gesselschaft zur Errichtung einer Eisenbahn im Oderthale). Na jego czele stanął książę Felix von Lichnowski, członkami byli m.in. książę raciborski Wiktor, hrabia Limburg - Stirn, starosta Wichura, burmistrz Schwarz, prof. dr Kuh, kupiec raciborski Cecola. Raciborzanie utworzyli spółkę budowy kolei, której celem było doprowadzenie połączenia kolejowego do miasta. Spółka wrocławska i raciborska prowadziła wspólne interesy, mając zbieżne cele. Widać to najwyraźniej po najstarszej raciborskiej gazecie Allgemeiner Oberschlesischer Anzeiger, którą od 1 stycznia 1842 r. wydawał wrocławski księgarz i wydawca Ferdinand Hirt. Przez cały rok 1842 w tytule gazety umieszczono rycinę kolei żelaznej. W tym okresie ukazało się w tejże gazecie sporo artykułów o kolejnictwie, promowano też produkujące dla kolei szyny i inne akcesoria spółki akcyjnej.
Walka o połączenie międzynarodowe
Raciborzanom zależało głównie na zrealizowaniu połączenia międzynarodowego planowanej linii Berlin-Wiedeń. Po wielu perturbacjach rządy Prus i Austrii doszły do porozumienia i na początku 1847 r. przesądzono sprawę pozytywnie. Wcześniej, bo już w maju 1844 r. raciborska spółka otrzymała koncesję na budowę odcinka Koźle - Chałupki. Książę Lichnowski zaczął prace jeszcze wcześniej, bo już 24 kwietnia tegoż roku w pobliżu swych Krzyżanowic. On to właśnie był głównym motorem realizacji ambitnych planów, za co Racibórz odpłacił się wdzięcznością i nadanym mu honorowym obywatelstwem miasta. Wielkim propagatorem połączenia międzynarodowego był też pruski następca tronu książę Wilhelm (późniejszy cesarz Wilhelm I). Nazwę raciborskiej spółki kolejowej zmieniono na (Wilhelmsbahn Gesellschaft) a powstałą już kolej nazwano (Wilhelmsbahn).
Pierwszy pociąg
1 stycznia 1846 r. pierwszy pociąg z Koźla (a w zasadzie Kędzierzyna) dojechał do Raciborza. Pierwszy raciborski rozkład jazdy pojawił się 10 stycznia w Allgemeiner Oberschlesischer Anzeiger. Wynika z niego, że 2 razy dziennie (6.15. rano i 14.15) można było podróżować przez Koźle do Wrocławia, Gliwic, później Katowic i austriackiego wówczas Krakowa. Również 2 razy dziennie (6.30. i 14.30) istniała możliwość podróżowania z Wrocławia do Raciborza. Podróż z Raciborza do Koźla trwała zaledwie 49 minut, do Wrocławia zaś z jedną przesiadką 4 godz. i 5 minut! Jak więc widać, przejazd z Raciborza do Koźla trwał niewiele więcej niż dzisiaj. Prawdopodobnie jednak pociąg ten nie zatrzymywał się na tak wielu stacjach jak obecnie.
#nowastrona#
Bezrobotne konie
#nowastrona#
Bezrobotne konie
Co ciekawe, zaraz po dotarciu kolei do Raciborza wiele osób straciło pracę. Swe dotychczasowe połączenia pocztowe zamknęła Poczta Królewska. Kilkadziesiąt koni oraz kilkunastu woźniców rozwożących przesyłki pocztowe straciło zatrudnienie. Konie sprzedano na kilku aukcjach, z których pierwsza miała miejsce 15 stycznia 1846 r. pod miejskim ratuszem. Kilkunastu kowali, dostawców paszy, stajennych zostało również bez pracy. Przestała też istnieć należąca do poczty Gliwicka Poczta Osobowa, której dyliżanse przewoziły pasażerów, przesyłki listowe oraz towary. Otwarto kilka nowych linii przewozowych, których przebieg i częstotliwość przystosowano do rozkładu kolejowego. I tak z Rud wyjeżdżały dyliżanse o godz. 4.00 oraz 8.30 rano docierając po 2 godzinach do Kuźni Raciborskiej, gdzie pasażerowie mogli skorzystać z połączeń kolejowych w kierunku Raciborza lub Koźla. Towary i przesyłki pocztowe przeładowywano tam do wagonów towarowych. Podróżni z Rud i pobliskich miejscowości, którzy podróżowali koleją, mieli zaś możliwość skorzystania z usług wracających do Rud dyliżansów. Takich tras, ściśle powiązanych z koleją otwarto więcej, najdłuższą z nich było połączenie pomiędzy Nysą i Pszczyną przez Kędzierzyn i Rybnik. Cena podróży dyliżansem wynosiła 3 srebrne grosze za milę (około 8 km).
Berlin - Racibórz - Wiedeń
W 1848 r. Racibórz otrzymał połączenie międzynarodowe z Berlina do Wiednia. Było to główne połączenie międzynarodowe pomiędzy Prusami i Austrią. Wtedy też otwarto obszerny i piękny raciborski dworzec kolejowy. Według rozkładu kolejowego z 15 kwietnia 1848 r. pierwszy pociąg odjeżdżał z Raciborza o godz. 5 rano i docierał do Chałupek o 5.35. Tam pasażerowie wsiadali w omnibusy konne i pokonywali ponad 3-kilometrowy odcinek pomiędzy Chałupkami a austriackim Boguminem. Połączenie kolejowe uruchomiono tutaj 1 września 1848 r. Z Bogumina odchodził o godz. 7.00 pociąg do Wiednia. O godz. 9.55 wyjeżdżał z Raciborza pociąg jadący z Chałupek do Koźla, dokąd przybywał o godz. 10.45. W Koźlu podróżni mogli uzyskać połączenia do Hamburga, Szczecina i Krakowa.
Kolej pracodawcą
Pomimo opisanych wcześniej ubytków miejsc pracy kolej wpłynęła pozytywnie na rozwój Raciborza. Z biegiem czasu stała się bowiem największym pracodawcą w naszym mieście. W 1857 r., państwo pruskie przejęło prywatną dotychczas Kolej Wilhelma. W Raciborzu utworzono Królewską Dyrekcję Kolei Wilhelma, powstały też duże zakłady naprawcze taboru kolejowego. W 1869 r. włączono Kolej Wilhelma do Kolei Górnośląskich, których dyrekcja znajdowała się we Wrocławiu. W Raciborzu powstała zaś tzw. komisja kolejowa zarządzająca liniami kolejowymi całego Górnego Śląska. Na przełomie XIX i XX w. kolej zatrudniała w Raciborzu ok. 2500 pracowników. Dzisiaj kolej przeżywa głęboki kryzys, jej historia i teraźniejszość jest jednak ważnym symbolem naszego miasta.
Piotr Sput
Piotr Sput