One chcą „Gola
Czy Racibórz doczeka się rozgrywek UEFA? To możliwe - za sprawą futbolu pań.
Przygotowania jakie poczynił przed rundą wiosenną Remigiusz Trawiński nie mają precedensu w najnowszej historii klubu. Drużyna była na dwóch obozach i dołączyła do niej reprezentantka kraju z podstawowej jedenastki. Inni też nie „przespali" zimy, ale w „Unii" mówi się głośno o awansie do ekstraligi.
Będzie bardzo trudno odrobić stratę sześciu punktów do lidera z Częstochowy. Musimy wygrać wszystkie mecze, przede wszystkim te z „Golem" - mówi Trawiński, który mówi o sobie, że jest amatorem działającym profesjonalnie, na miarę swoich możliwości.
Po pierwszym meczu sezonu - wygranej 3:0 z szóstym zespołem ekstraligi - „Ateną" Poznań nastroje są optymistyczne (w następnej rundzie raciborzanki zmierzą się ze „Stilonem" Gorzów, u siebie 10 maja). Niewykluczone, że naszym ostatnim meczem w Pucharze Polski będzie... finał - twierdzi trener raciborzanek.
Trzy zawodniczki, które przyszły do „Unii" w przerwie zimowej od razu zaczęły stanowić o sile zespołu. Stałe miejsce w podstawowym składzie mają Kasperska i Marczak (z „Rolnika" Biedrzychowice, II liga), a bije się o nie Surma, strzelając gole. Do gry, po kontuzji wróciła też Krupa, kiedyś w kadrze narodowej do lat 16. Trawiński określa ją najciekawszą piłkarką z naszej okolicy, z jaką miał do czynienia w swojej karierze trenerskiej.
W krótkim czasie „Unia" rozegra prawdopodobnie aż 15 spotkań. 10 ligowych musi wygrać, 5 pucharowych najlepiej też.
Budżet IV-ligowego zespołu męskiego pozwala na występy w ekstralidze kobiet. Wolę grać o wyższe cele niż utrzymanie w niskiej klasie - tłumaczy koncentrację uwagi na kobiecej drużynie prezes Trawiński.
W niedzielę o godz. 15.00 na stadionie przy ul. Srebrnej odbędzie się mecz z „Golem" Częstochowa. Kibicujmy naszym dziewczynom. Kobiety, dzieci i młodzież wchodzą za darmo, bilety po 5 zł.
(ma.w)