Lepiej niż reprezentacje
Ogromny sukces stał się udziałem zapaśników MKZ „Unii" Racibórz, którzy stanęli jako drużyna na podium Międzynarodowego Pucharu Polski Kadetów w Kostrzyniu.
Od wielu miesięcy prezes Grzegorz Pieronkiewicz podkreśla, że tak dobrych kadetów jakich ma w składzie raciborski MKZ inne kluby mogą tylko pozazdrościć. Miesiąc temu zdolni młodzieżowcy pokazali, że rządzą w krajowej czołówce, przed tygodniem potwierdzili swoją klasę w międzynarodowym gronie.
Obok klubów w kostrzyńskich zawodach uczestniczyły reprezentacje narodowe. Przyjechało ich siedem, wśród nich silne Białoruś i Litwa oraz sprawca największej niespodzianki - Dania, która wygrała imprezę. Co ciekawe, młodzież z Danii trenują dwaj Polacy. Rozmawiałem z nimi. Mają bardzo fajną grupę zdolnej młodzieży. Są duże nakłady finansowe na tamtejsze zapasy i wyniki przychodzą same. Dania ma np. aktualnego wicemistrza świata wśród seniorów - mówi trener w MKZ Ryszard Wolny. W turnieju walczyli też Czesi i Słowacy.
Raciborzanie zajęli trzecie miejsce ustępując Duńczykom i Białorusinom, a pokonując cztery inne reprezentacje i wszystkie kluby w Polsce. Działaczy i szkoleniowców „Unii" najbardziej ucieszyło zwycięstwo nad „Agrosem" Żary. Udało nam się to po raz pierwszy. Dotąd ten klub był najlepszy w szkoleniu kadetów - informuje Wolny.
„Unia" wystawiła w Kostrzyniu siedmiu zawodników. Trzech przywiozło medale (Zieziulewicz, Kneć i Błoński), dwaj zajęli 5 miejsca (Wolny i Strachota), a dwaj skończyli zawody jako 9 (Chomicki) i 11 (Kudla).
Spokojnie było w pierwszych dwóch walkach z Polakiem i Czechem, ciężki był finał z Białorusinem. Przyznaję, że zawaliłem w stójce, ale przy remisie to ja powinienem wygrać po akcjach technicznych, a sędzia źle zinterpretowała przepisy i złoto zabrał rywal - komentuje występ Jacek Kneć, który uważa, że poziom turnieju był wyższy niż przed rokiem.
Pierwszą walkę stoczyłem z Kubą Wojewódzkim, ale oczywiście nie tym znanym dziennikarzem. Łatwo go pokonałem. O wejście do finału rywalizowałem z Kamilem, kolegą z klubu. Pierwszą rundę przegrałem 0:3, drugą wygrałem i trzecią też. Walkę o złoto stoczyłem ze Słoweńcem, ale pojedynek był łatwiejszy od tego z Błońskim - mówi o udziale w turnieju jego złoty medalista Wojciech Zieziulewicz. Był to dla niego pierwszy poważny międzynarodowy sprawdzian. Zapaśnik pochodzący ze Zgorzelca uczy się w pierwszej klasie raciborskiego Zespołu Szkół Mechanicznych. Miasto i klub bardzo mu się spodobały.
#nowastrona#
Tym razem zawalczyłem słabo. Wojtek trenuje dłużej ode mnie. On od 10 lat a ja zaledwie od trzech. To przeważyło. Pierwsze walki to przetarcie, naprawdę turniej zaczął się od walki z klubowym kolegą. W pojedynku o trzecie miejsce zwyciężyłem z legionistą, ale on nie był za mocny, przynajmniej dla mnie. To było coś w rodzaju zabawy - uważa Kamil Błoński, który czuje się jednym z czołowych kadetów w kraju, ale przyznaje, że czeka go dużo pracy, by dalszy jego rozwój poszedł we właściwym kierunku.
#nowastrona#
Tym razem zawalczyłem słabo. Wojtek trenuje dłużej ode mnie. On od 10 lat a ja zaledwie od trzech. To przeważyło. Pierwsze walki to przetarcie, naprawdę turniej zaczął się od walki z klubowym kolegą. W pojedynku o trzecie miejsce zwyciężyłem z legionistą, ale on nie był za mocny, przynajmniej dla mnie. To było coś w rodzaju zabawy - uważa Kamil Błoński, który czuje się jednym z czołowych kadetów w kraju, ale przyznaje, że czeka go dużo pracy, by dalszy jego rozwój poszedł we właściwym kierunku.
U progu lata odbędzie się Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży - kolejna impreza centralna, na którą wybierają się unici. Zamiar jest jeden - wygrać tam klasyfikację klubową. Najlepsi na tej imprezie zostaną powołani do kadry narodowej i pojadą na Mistrzostwa Europy i Świata kadetów. W ubiegłym roku w obu zawodach najwyższej rangi uczestniczył Jacek Kneć. Pochodzący z Katowic zapaśnik na dobre związał się z raciborskim MKZ. Mieszka w klubowym hotelu, uczy się w Zespole Szkół Mechanicznych. Podobnie jak inni medaliści zawodów w Kostrzyniu - Wojciech Zieziulewicz i Kamil Błoński. Kneć wygrał Puchar Polski kadetów zorganizowany na początku marca w Raciborzu. Powinien zwyciężyć też w Kostrzyniu, ale złoto odebrała mu błędna decyzja doświadczonej sędzi Kitowskiej, która remisową walkę rostrzygnęła na korzyść rywala unity. Skrytykował ją m.in. szef sędziów w PZZ Andrzej Supron. Działacze „Unii" wystosowali pismo do władz związku, prosząc o sprawiedliwą decyzję.
Mamy fajną grupę. Udało mi się dotrzeć do chłopaków. Jak? Sam nie wiem. Jestem dla nich autorytetem. Korzystam z doświadczeń, których nabrałem w pracy z czterema świetnymi trenerami - wyjaśnia R. Wolny. Zwraca uwagę na rosnącą przewagę unitów w najcięższej wadze. Od Błońskiego i Zieziulewicza w kraju nie ma lepszych. Szkoda, że tylko jeden z pojedzie na ME i MŚ. Na razie jest między nimi remis, co tylko służy rywalizacji. Na razie są na równym poziomie, ale z biegiem czasu jeden wyprzedzi drugiego. Może będzie tak, że będą walczyć w różnych kategoriach, bo Błoński bardzo dobrze sobie radzi wśród juniorów w kraju - mówi o swoich podopiecznych Ryszard Wolny, który gdy był w ich wieku miał na koncie tytuł Mistrza Europy. Ze swoimi chłopakami chce bić się o Igrzyska Olimpijskie. Bardziej te w Londynie, niż pekińskie.
Przed Olimpiadą Młodzieży kadetów z „Unii" czekają jeszcze starty na imprezach wojewódzkich.
(ma.w)