Ludzie nas na taczkach wywiozą
Szykuje się drastyczna podwyżka cen za wywóz odpadów. Miasto szuka pieniędzy na budowę nowej kwatery na składowisku.
W budżecie miasta się nie przelewa, a trzeba znaleźć pieniądze na utrzymanie składowiska odpadów i budowę nowego. Zaproponowana przez prezydenta podwyżka cen za wywóz śmieci zmroziła radnych. Jak się o tym ludzie dowiedzą, to nas na taczkach wywiozą – dało się słyszeć w ławkach rajców. Śmieci wyrzucą do rowów i na dzikie wysypiska – dodawali.
Dotychczasowe opłaty za wywóz odpadów tylko w niewielkim stopniu uwzględniały koszty eksploatacji składowiska odpadów w Brzeziu. Póki było gdzie sypać, mało kto przejmował się kosztami. Teraz kwatery są pełne i trzeba budować nową. Jak grom z jasnego nieba spadł więc na radnych problem z finansowaniem inwestycji. W budżecie się nie przelewa, podobnie jak w domowych portfelach. Ktoś jednak musi za problem śmieci zapłacić.
Prezydent proponuje dwa etapy podwyżki. Pierwszy jeszcze w tym roku, ma dać pieniądze na poprawną eksploatację już istniejącego składowiska, w tym – czego wymagają ostre normy ekologiczne - eliminację negatywnego oddziaływania ścieków z nieczynnej, zapełnionej już kwatery. Drugi będzie w roku przyszłym, kiedy zostanie oddana do użytku nowa niecka, zabezpieczająca miasto do około 2030 r. Już w tym roku Miejskiemu Składowisku Odpadów brakuje 820 tys. zł. Bez podwyżki uzyska z opłat 751,6 tys. zł. Po wzroście cen, dostaniee1,3 mln zł, co „na styk” pokryje koszty. Ile zaś będzie kosztować działalność miejskiego wysypiska w roku przyszłym, to dopiero okaże się po szczegółowej analizie.
Jednak już sam pierwszy etap podwyżki okazał się dla Rady Miasta gorzką pigułką. Czy wyliczył Pan, ile będzie kosztował wywóz jednego kubła? – pytał wiceprezydenta Andrzeja Bartelę radny Stanisław Borowik. Nie liczyłem – odparł wiceprezydent. Bo ja dowiedziałem się od firmy, która wywozi odpady, że cena wzrośnie do prawie 15 zł bez VAT – grzmiał radny. Reszta rajców, najwyraźniej przestraszona skalą podwyżki, uznała, że zajmie się sprawą na kolejnej sesji. Zdaniem wiceprezydenta Barteli, przesuwanie decyzji w czasie i tak nic nie da, bo albo koszty pokryją mieszkańcy z własnej kieszeni, albo zapłaci budżet kosztem innych wydatków. A jeśli budżet, to przecież i tak pośrednio mieszkańcy, bo to ich podatki dzielą rajcy. Miasto będzie co prawda dotować składowanie śmieci, ale jednocześnie zrobi mniej dróg, chodników, remontów elewacji kamienic itd.
#nowastrona#
Na sali obrad padły głosy, że podwyżka nie tyle spowoduje szok wśród raciborzan, co skłoni wielu z nich do pozbywania się śmieci w nielegalny sposób. Worki ze śmieciami będą lądować w rowach albo na dzikich wysypiskach. Miasto zapłaci za sprzątanie i rekultywację śmietnisk. Już wystarczy spacer wzdłuż dróg na obrzeżach. Co rusz widać worek z domowymi odpadami.
#nowastrona#
Na sali obrad padły głosy, że podwyżka nie tyle spowoduje szok wśród raciborzan, co skłoni wielu z nich do pozbywania się śmieci w nielegalny sposób. Worki ze śmieciami będą lądować w rowach albo na dzikich wysypiskach. Miasto zapłaci za sprzątanie i rekultywację śmietnisk. Już wystarczy spacer wzdłuż dróg na obrzeżach. Co rusz widać worek z domowymi odpadami.
Do ustalenia ceny są przyjęte tylko fizycznie planowane do wydatkowania w br. Koszty zapewniające należytą eksploatację składowiska, co skutkuje podwyżką ceny odpadu komunalnego o 68,3 proc. wyrażoną w cenie 56,75 zł za tonę. Przyjmując wskaźnikową ilość odpadów wytwarzanych przez jednego mieszkańca w ilości 250 kg/rok, wzrost ceny będzie wynosił 14,20 zł/rok/mieszkańca lub 1,20 zł/m-c/mieszkańca.
Z uzasadnienia do projektu uchwały w sprawie ustalenia cennika opłat za składowanie odpadów
Grzegorz Wawoczny