Jeden do jednego
Sezon był udany.
NR: Jeszcze trenujecie ale sezon 2005/06 już za KS AZS „Rafako” Racibórz. Uważa Pan, że był udany?
Witold Galiński, trener seniorów i koordynator grup młodzieżowych w klubie: Po rundzie zasadniczej mieliśmy drugie miejsce i 11 zwycięstw w 14 spotkaniach. Było bardzo dobrze, bo doszedł jeszcze awans młodzików do czołówki Śląska. Końcówka okazała się dla nas za trudna. Podkreślę jednak, że ze zwycięzcą naszej grupy - Ropczycami - zwłaszcza w rundzie zasadniczej toczyliśmy wyrównane pojedynki, trzykrotnie zwyciężając.
– Kolejny sezon staracie się w tym składzie zarządu i sztabu szkoleniowego o „dobrą atmosferę” dla raciborskiej siatkówki. Jakie są efekty?
– Wydaje mi się, że jest coraz lepiej. Bardzo pomaga PWSZ, której studentami są siatkarze. Ważny jest wkład sympatyków takich jak Michał Kosmol, który prowadził statystykę zespołu. Dzięki niemu wiedzieliśmy wszystko o naszych błędach. Prezes Szafirski robi co może, by klub miał perspektywy.
– Rosną godni następcy aktualnych graczy. Z pracy z młodzieżą jesteście chyba najbardziej zadowoleni?
– Młodzicy zwyciężyli w 15 z 24 spotkań. Kadeci w 11 na 14, a juniorzy zajęli czwartą lokatę w stawce 18 zespołów. To są dobre wyniki. Zaczynamy się liczyć w rywalizacji z klubami, które dominują nie tylko w regionie. To zasługa rozwojowych trenerów: Donaty Bułatek-Wypiór, Bartłomieja Frątczaka i Adama Kurpisa.
(rozmawiał ma.w)