Pierwsze koty za płoty
Rolnicy, którzy sprzeciwiają się budowie wałów mogli porozmawiać o swoich obawach z przedstawicielami władz gminy podczas zebrania wiejskiego 5 kwietnia.
Ruda i Turze - nadodrzańskie wioski zwykle na wiosnę są zalewane. O konieczności budowy wałów mówi się tu od dawna. Prace zostały już rozpoczęte – od Chałupek wykonano ok. 50 km dwustronnego obwałowania. Brakuje jeszcze 4,8 km w Rudzie i Turzu, żeby dociągnąć wał do Opolszczyzny. Budować nie można, bo sprawa - wskutek zaskarżenia przez miejscowych rolników - czeka na rozstrzygnięcie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
Jak dowiedzieliśmy się, na sprzedaż swoich działek nie zgadza się kilku rolników. W tym roku znowu było groźnie. Wszyscy pamiętamy co przeżywaliśmy w lipcu 1997 r. Trzeba wreszcie podjąć decyzję – przekonywał burmistrz Ernest Emrich. Trzeba dokończyć te wały – wtórował mu Manfred Wrona, przewodniczący Rady Miejskiej. Tymczasem obawy rolników wzbudzają m.in. zmiany w pierwotnym projekcie budowy. Dlaczego wał nie może być budowany tak, jak to było wyznaczone w projekcie, czemu robi się teraz jakieś wyjątki? - pytał Emil Kostka, rolnik z Rudy. Pierwotna koncepcja zakładała, że wał miał być położony 50 m od Odry. Powódź z 1997 r. pokazała, że wody jest więcej i takie rozwiązanie nie zda egzaminu. Dlatego wały mają biec w odległości nawet 1 km od rzeki, żeby mogły być jak najniższe. Wysokie są bowiem niebezpieczne ze względu na możliwość przerwania. Nie ma natomiast żadnych wyjątków co do udostępniania działek, nie można sobie zaplanować, że wał będzie prowadzony tą działką a inną ominie– tłumaczył burmistrz.
Poważne zastrzeżenia właścicieli gruntów budziła też sprawa możliwego obniżania terenu w Rudzie. Władze gminy zadeklarowały, że nie dojdzie do takiej sytuacji, na co mieszkańcy otrzymają potwierdzenie na piśmie. Jest tylu ludzi, którzy na tym stracą, a z tego żyją. Czy mogą liczyć na coś w zamian? - padały pytania z sali. Oburzenie rolników budził także fakt, że gmina wydała zezwolenie na powstanie żwirowni. Przecież wszyscy włodarze wiedzieli, że ma być budowany wał, po co pozwalali żwirowni na wykup ziemi? Teraz bardzo by się ona przydała – grzmiał Emil Kostka.
Ustalono, że jeszcze w kwietniu odbędzie się spotkanie rolników z Rudy z władzami gminy, inwestorem i projektantem, na którym przedstawiony zostanie projekt budowy. Dzisiejszemu spotkaniu towarzyszył bardzo dobry klimat, udało się wyjaśnić kilka niepokojących spraw. Myślę, że po kolejnym, z udziałem inwestora i projektanta, uda nam się dojść do porozumienia – powiedział nam E. Emrich.
(e.Ż)