Egipcjanie myślą o współpracy
Juniorzy – Mistrzowie Europy i Afryki gościli w Raciborzu na towarzyskim turnieju. Imprezę „sprowadził” Dariusz Daszkiewicz, trener polskiej młodzieżówki.
Niespodzianką podczas otwarcia trzydniowej imprezy było pojawienie się w Raciborzu byłego gracza „Rafako” Grzegorza Rysia. Pod koniec lat 80-tych grał w ataku raciborskiej drużyny, przez sezon wspólnie z Daszkiewiczem. Aktualnie jest trenerem pierwszej kadry Egiptu.
Bolączką organizatorów była frekwencja na trybunach. Sobotnich meczów przed południem nikt nie oglądał. Są w mieście jakieś inne imprezy? Czy ludziom nie szkoda takiej okazji? – pytała z niedowierzaniem Monika Kawalec, z ramienia KS AZS „Rafako” pomagająca przy organizacji turnieju. Jak zauważył Daszkiewicz na Mistrzostwach Polski Juniorów w Kędzierzynie-Koźlu było 2 tysiące ludzi, ale grał „Mostostal”. Szkoda więc, że nic nie wyszło z planów organizatorów, by odbyły się mecze reprezentacji z „Rafako” i np. mistrzem Ligi Amatorów.
Daszkiewicz już trzeci sezon pracuje z najzdolnieszą młodzieżą w kraju w siatkarskiej szkole sportowej w Spale. Jest tam drugim trenerem. Jeszcze nie wiem, ale możliwe, że kiedy aktualni reprezentanci zdadzą maturę i ja skończę pracę w Spale – mówi raciborzanin. To jego staraniem doszło do organizacji turnieju właśnie w Raciborzu, choć chętnie przyjęłyby go inne miasta. Darzę to miasto i mój były klub dużym sentymentem i zależało mi, by właśnie tu przyjechać na mały turniej – wyjawia trener. Początkowo udział mieli wziąć też Włosi, ale ostatecznie zaprosili polską ekipę do siebie.
Jeśli chłopcy będą dalej dużo pracować to jestem pewien, że będą pełnić kluczowe role jeśli nie w kadrze to na pewno w czołowych klubach ligowych – charakteryzuje kadrowiczów I trener reprezentacji młodzieżowej Zdzisław Gogol. Chwali za postępy pochodzących z Raciborszczyzny Michała Kamińskiego i Dawida Gunię.
Imprezę wygrali Polacy, ich pierwszy zespół pokonując swoje rezerwy w finale 3:0. Trzeci był Egipt po wygranej 3:2 z Czechami. Był to czwarty w ciągu ostatnich lat pobyt kadry narodowej w Raciborzu (wcześniej piłkarze i piłkarki). OSiR rozwiązał częściowo problem ciemnej hali przy ulicy Łąkowej, instalując tymczasowo reflektory... z lodowiska.
#nowastrona#
Jerzy Kwaśny - dyrektor OsiR Racibórz
Nasi goście byli bardzo zadowoleni. Egipcjan urzekła nasza gościnność i dopasowanie jadłospisu do ich życzeń. Byli mile zaskoczeni warunkami i poważnie rozważali powrót do nas na obóz. Co do niskiej frekwencji to sądzę, że raciborzanie nie są przyzwyczajeni do takich wydarzeń. Może nie uwierzyli, że będą u nas reprezentacje? Sądzę, że taki turniej za rok będzie rozgrywany przy pełnej widowni.
#nowastrona#
Jerzy Kwaśny - dyrektor OsiR Racibórz
Nasi goście byli bardzo zadowoleni. Egipcjan urzekła nasza gościnność i dopasowanie jadłospisu do ich życzeń. Byli mile zaskoczeni warunkami i poważnie rozważali powrót do nas na obóz. Co do niskiej frekwencji to sądzę, że raciborzanie nie są przyzwyczajeni do takich wydarzeń. Może nie uwierzyli, że będą u nas reprezentacje? Sądzę, że taki turniej za rok będzie rozgrywany przy pełnej widowni.
Andrzej Szafirski - prezes ks azs Rafako
Impreza miała na celu popularyzację siatkówki w naszym mieście. Udało się częściowo, bo nie na wszystkie mecze przyszli kibice. Korzyścią dla nas było nawiązanie kontaktu z ekipą z Egiptu. Oni mogliby studiować w PWSZ i grać w drugoligowej drużynie. Gdybym miał kogoś z nich wybrać to postawiłbym na ich kapitana, ale ogólnie nieźle się prezentowali. Wreszcie mogli się tu pokazać wychowankowie „Rafako” – Kamiński i Gunia.
Michał Kamiński - Mistrz europy kadetów 2005
Odstawaliśmy na plus od Egiptu i Czech. Grałem tu z kontuzją, na szczęście przeszkadzała tylko w pierwszym meczu. Teraz trochę odpoczywam od szkoły. Cieszę się, że tak rozwinął się siatkarsko Dawid Gunia.
(ma.w)
Impreza miała na celu popularyzację siatkówki w naszym mieście. Udało się częściowo, bo nie na wszystkie mecze przyszli kibice. Korzyścią dla nas było nawiązanie kontaktu z ekipą z Egiptu. Oni mogliby studiować w PWSZ i grać w drugoligowej drużynie. Gdybym miał kogoś z nich wybrać to postawiłbym na ich kapitana, ale ogólnie nieźle się prezentowali. Wreszcie mogli się tu pokazać wychowankowie „Rafako” – Kamiński i Gunia.
Michał Kamiński - Mistrz europy kadetów 2005
Odstawaliśmy na plus od Egiptu i Czech. Grałem tu z kontuzją, na szczęście przeszkadzała tylko w pierwszym meczu. Teraz trochę odpoczywam od szkoły. Cieszę się, że tak rozwinął się siatkarsko Dawid Gunia.
(ma.w)