Przed kim chronić?
Ciężarówkę wypełnioną asfaltem, który miał trafić na dzikie wysypisko w lesie, zatrzymano 21 kwietnia, kiedy akurat toczyła się dyskusja na temat planu ochrony rudzkiego parku krajobrazowego.
Kontrowersje wokół projektu, o którym pisaliśmy w NR z 21 lutego, nie milkną. Radni obawiali się wówczas, że zablokuje on rozwój gminy. Niedawno do ich rąk trafiła nowa wersja, która nadal jednak nie spełnia oczekiwań. W dyskusji, która toczyła się w Jankowicach, transmitowanej przez Radio Katowice z okazji Światowego Dnia Ziemi, wzięła udział Ewa Kubica, urbanista, pracownik Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej Katedra Urbanistyki i Planowania Przestrzennego. Obawy mieszkańców przedstawił sołtys Jankowic Henryk Machnik, który jednocześnie zapewnił, że ochrona parku jest dla nich bardzo ważna. Mieszkańcy obawiają się zamachu na swoją prywatną własność. Zapisy takie jak zakaz zabudowy, wymiana ogrodzeń nie harmonizujących z otoczeniem muszą wzbudzać kontrowersje. Rolnicy boją się, że nie będą mogli uprawiać swoich pól, ze względu na ograniczenie chemizacji rolnictwa. Jest też zapis, który mówi o wykluczeniu lokalizacji masztu i stacji bazowej telefonii komórkowej, a przecież wiadomo, że nie ma u nas zasięgu – mówił H. Machnik. Ewa Kubica zwracała uwagę na to, że nie można rozdzielać krajobrazu od miejscowej społeczności, której kultura, tradycja, sposób bycia są jego nieodłączną częścią. Plan sprawia wrażenie jakby był w oderwaniu od tej rzeczywistości, jakby obrał kierunek, żeby chronić to co piękne przed ludźmi, którzy są pazerni i wstrętni i na pewno to zniszczą – stwierdziła. Na takie stwierdzenie oburzył się Marek Broda, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych, który zaznaczył, że dokument jest dopiero opracowywany.
Oczywiście trzeba chronić dobra przyrody, ale pamiętajmy też o zrównoważonym, sensownym rozwoju. Chrońmy park, ale niech ludzie mają gdzie mieszkać, żeby za jakiś czas nie powiedzieli, że zrobiliśmy im skansen – mówi Manfred Wrona, przewodniczący Rady Miejskiej. Dla środowiska nie jest ważne, czy płot ma metr czy półtora wysokości, ale to, żeby się z szamba nie wylewało, żeby lasu nie zaśmiecać. Chronić środowisko trzeba racjonalnie i pod kontrolą. Nikt lepiej niż władza lokalna nie wie, o co trzeba u nas zadbać – dodaje przewodniczący. Głos zabrali również sami mieszkańcy, którzy obawiali się głównie ingerencji w prywatne posesje. W podobnym duchu wypowiadali się słuchacze dzwoniący do radia z całego Śląska. Zadzwonił też jednak słuchacz, który bardzo niepochlebnie wypowiedział się o mieszkańcach Jankowic, zarzucając im, że nie dbają o swoją wieś i notorycznie zaśmiecają ją. W tym samym czasie zaszedł też pewien incydent – zatrzymano ciężarówkę, jak się okazało, należącą do firmy wykonującej remont dróg. Drogowcy zamierzali wysypać kilka ton asfaltu do pobliskiego lasu. Przeszkodziła im straż leśna wezwana przez uczestników dyskusji.
(e.Ż)