Przy zamkniętych drzwiach
Rada Miasta przyjęła strategię rozwoju Raciborza. Dokument dopracowano na zamkniętym dla mediów roboczym posiedzeniu.
Przypomnijmy, że strategię rozwoju miasta na lata 2006-2015, kosztem 21,7 tys. zł, opracowała firma z Poznania. Kilka miesięcy temu poddano ją pod dyskusję radnych. Ci, po wystąpieniu radnego Marka Labusa, który uznał, że dokument zawiera zbyt dużo lapsusów i przekłamań, odrzucili dokument. Zapowiedziano wówczas, że rajcy sami wezmą się za strategię i nowy lepszy dokument w końcu powstanie.
Mijały tygodnie a z zapowiedzi rajców nic nie wynikało. Poznańska firma dokonała poprawek i strategia trafiła do prezydenckiej szuflady w oczekiwaniu na poprawki radnych. Kiedy kilka razy napisaliśmy na łamach „NR”, że magistrat trwoni pieniądze na nikomu nieprzydatne opracowania bądź takie, które są odrzucane, w końcu przewodniczący Rady zdecydował, że podległe mu gremium zajmie się owym dokumentem. Wyznaczono termin i powiadomiono media, że mogą wziąć udział w dyskusji. Kilka dni później poinformowano nas, że spotkanie odbędzie się za zamkniętymi drzwiami.
Na ostatniej sesji nad projektem strategii nie odbyła się żadna dyskusja. Być może wynikało to z faktu, że - nie licząc drobnych korekt - tak naprawdę niewiele w niej zmieniono. W uzasadnieniu napisano, że co roku będzie aktualizowana, a jej sens sprowadza się do wyartykułowania „planu zamierzeń”, do których powstanie „dokument operacyjny” z wykazem zadań do wykonania.
(waw)