Forma wyszła na świat
Brązowy medal Bileńskiej na MŚ.
Mamy kolejny medal dla Raciborszczyzny w zawodach zapaśniczych rangi światowej. Z Ułan Bator przywiozła go Sylwia Bileńska.
Należąca do europejskiej czołówki zawodniczka z Brzeźnicy miała za sobą nieudany start w ME w Moskwie, gdzie zajęła 10 miejsce. Walczyła tam z kontuzją, która przeszkodziła w odniesieniu sukcesu. Na akademicki światowy czempionat pojechała już świetnie przygotowana i wróciła z brązowym medalem.
Bileńska była w Mongolii od 13 do 19 czerwca. Walczyła tam z Mongołką i Rosjanką. Z pierwszą przegrała niesprawiedliwie, bo każdy kto walczył z gospodarzamischodził z maty pokonany. Z Rosjanką wygrała w I rundzie 6:0, a w II - 2:0.
To jeden z większych sukcesów zapaśniczki z Brzeźnicy. Wcześniej była dwukrotną brązową medalistką Mistrzostw Europy w 2003 i 2005 roku oraz zdobyła na Mistrzostwach Świata Juniorek brązowy medal (2003 r.) i została Akademicką Mistrzynią Świata (2004 r.). Nie mogła pojechać na te zawody w ubiegłym sezonie, bo trener reprezentacji uznał, że powinna przygotowywać się do MŚ. Na najważniejszej imprezie w roku nie zajęła medalowej pozycji. Zmiana w tegorocznym kalendarzu startów i wynik ze stolicy Mongolii pozwalają optymistycznie zakładać, że Sylwia lepiej wypadnie także na MŚ w Chinach we wrześniu. Wcześniej powalczy w mocnym Warsaw Cup (od 12 do 14 sierpnia).
Miałam chwile zawahania, czy zdobędę jakikolwiek medal. Po silnej kontuzji kolana obawiałam się jak mi pójdzie. Uwierzyłam w siebie i mam siłę do dalszej pracy – powiedziała medalistka MŚ.
Klakson dla Blondynki
Mongołowie są bardzo mili. Jedynie trzeba było uważać, bo dzieci kradły z toreb co się dało. Fajne było za to, że miejscowi faceci dawali blondynkom kwiaty i trąbili na ulicach klaksonem kiedy widzieli takie dziewczyny – mówi Sylwia Bileńska, też blondynka.
Mongołowie są bardzo mili. Jedynie trzeba było uważać, bo dzieci kradły z toreb co się dało. Fajne było za to, że miejscowi faceci dawali blondynkom kwiaty i trąbili na ulicach klaksonem kiedy widzieli takie dziewczyny – mówi Sylwia Bileńska, też blondynka.
Mały wielki klub
Sylwia wyszła spod „ręki” cenionych w środowisku fachowców. Huberta Skornię wysoko ceni np. aktualny trener kadry narodowej seniorek. Były szkoleniowiec od dwóch lat prezesuje „Dębowi”. Niewielki klub spod Raciborza będzie w tym roku kolejny raz gospodarzem Młodzieżowych Mistrzostw Polski.
Sylwia wyszła spod „ręki” cenionych w środowisku fachowców. Huberta Skornię wysoko ceni np. aktualny trener kadry narodowej seniorek. Były szkoleniowiec od dwóch lat prezesuje „Dębowi”. Niewielki klub spod Raciborza będzie w tym roku kolejny raz gospodarzem Młodzieżowych Mistrzostw Polski.
Krzysztof Ołenczyn obok pracy w LKS-ie jest również szkoleniowcem śląskiej „młodzieżówki”. Często sięga też po gwizdek i sędziuje zawody.
Młodszy Jacek i starszy Krzysztof to bracia czołowej zapaśniczki świata. Obaj trenują w „Dębie” i mają wiele sukcesów w kategoriach młodzieżowych. Krzysztofa Bileńskiego można też spotkać na macie w roli arbitra. Sportowe rodzeństwo mieszka w Brzeźnicy.
Działacze z Brzeźnicy narzekają ostatnio na nabór uzdolnionej młodzieży – może kolejny sukces Bileńskiej przyciągnie dziewczęta i chłopców do zapasów?
(ma.w, eh)