Nie boimy się przyszłości
Obserwowany dynamiczny rozwój branży energetycznej i spodziewany znaczny wzrost nakładów w kolejnictwie tchnął nowego ducha w kuźniański RAFAMET. Pęcznieje portfel zamówień. Firma potrzebuje coraz więcej pracowników.
RAFAMET SA w dynamiczny sposób realizuje program restrukturyzacji finansowej, majątkowej i organizacyjnej. W 2007 r. zakończy postępowanie układowe z wierzycielami. Trwa sprzedaż i wyburzanie zbędnego majątku spółki. Przedsiębiorstwo poszukuje pracowników i firmy zewnętrzne dla wykonywania zamówień kontraktowych na lata 2006 – 2008. A jeszcze kilka lat temu firma balansowała na krawędzi bankructwa, zasilając jednocześnie grono bezrobotnych (dla Kuźni Raciborskiej, gdzie praca w Rafamecie oparta jest prawie że o rodzinne tradycje, oznaczało to znaczny spadek dochodów samorządu i mieszkańców). Nasza strategia budowania oferty produktowej opartej o maksymalnie pełne wypełnianie oczekiwań technicznych klienta oraz proponowanie mu indywidualnych technologii obróbczych przynosi efekty. RAFAMET nie jest firmą dostosowaną do produkcji małych i seryjnych wyrobów. Tu zresztą mielibyśmy zbyt silną konkurencję zarówno krajową jak i dalekowschodnią. W tym, co obecnie robimy jesteśmy znaczącym dostawcą w Europie i to w momencie, gdy rozwój energetyki oraz branży hutniczej generuje wciąż nowe zamówienia. Przed nami również spodziewany boom w kolejnictwie - rosnące ceny ropy sprawią, że tańsza kolej wróci do łask – uważa Longin Wons, prezes RAFAMET S.A.
W tym roku grupa RAFAMET (w tym także Zespół Odlewni) chce osiągnąć 75 mln zł ze sprzedaży. Spółka buduje wielkogabarytowe centrum tokarskie typu KCI 450/550 dla ThyssenKrup z Niemiec (ma pracować w kopalni miedzi w Peru); trzy największe obecnie produkowane w Europie obrabiarki karuzelowe typu KDB 700/800 francuskiego dla SFAR; centrum karuzelowe typu KCH 700/800 dla FI Dembiermont z Francji oraz wielozadaniowa tokarka horyzontalna typu TV 240 dla CELSY Huta Ostrowiec obrabiająca detale o długości 33 m i średnicy 2,5 m. Waga obrabianych detali w obrabiarkach dla SFAR będzie mogła wynieść do 180 ton, maksymalna wysokość przedmiotu obróbki do 6 m, zaś średnica obrabianych detali do 8 m. Są to jedne z największych kiedykolwiek produkowanych w Polsce obrabiarek. We Francji mają pracować na rzecz przedsiębiorstw przemysłu energetycznego, w tym energetyki jądrowej. Jedną buduje się do 15 miesięcy. Koszt to prawie 3 mln euro.
RAFAMET zapowiada także inwestycje w zaplecze technologiczne. Zarząd zapowiada więc, że będzie zabiegał o zakupienie co najmniej jednego dużego centrum frezarskiego z rynku obrabiarek używanych oraz przeprowadzenie modernizacji wielkogabarytowego centrum wytaczarskiego. W opinii prezesa pozwoliłoby to zamknąć braki technologicznej zdolności obróbczej dla dużych elementów korpusowych, a także pozyskać dodatkowe moce dla realizacji przerobu obcego. Nowy sprzęt pozwoli też szybciej realizować rosnącą liczbę zamówień.
Celem zarządu jest osiągnięcie 10 proc. rentowności. To pozwalałoby spółce optymistycznie patrzeć w przyszłość w perspektywie długoterminowej, tym bardziej, że po zakończeniu postępowania układowego stanie przed dylematem, w jakim układzie właścicielskim dalej działać. Obecnie Rafamet SA należy do państwa. Blisko 47 proc. akcji dzierży rządowa Agencja Rozwoju Przemysłu SA, 4,74 proc. bezpośrednio Skarb Państwa a kolejne 4,75 proc. zależny od skarbu Bank Gospodarstwa Krajowego. Pozostali udziałowcy prywatni: francuska firma Centracom, amerykańska Contemporary Machinery oraz raciborska spółka DTI posiadają niecałe 27 proc. kapitału.
Z naszym głównym udziałowcem rozważać będziemy kilka wariantów dalszego rozwoju spółki. Wariant pozyskania środków finansowych z rynku kapitałowego (akcje RAFAMET S.A. są obecnie notowane na warszawskim rynku MTS CeTO S.A.) wydaje się być optymalnym wyjściem, gdyż umożliwiłby spółce zakończenie restrukturyzacji jej zobowiązań. Wariant sprzedaży przez dotychczasowego głównego udziałowca pakietu kontrolnego akcji też wymaga analiz, gdyż może być bardzo interesujący dla firmy pod warunkiem jednak rozszerzenia jej obecnych rynków sprzedaży i zagwarantowaniu realizacji procesu modernizacji zakładu – uważa prezes Wons.
Obecnie spółka boryka się z problemem zatrudnienia. Jeszcze kilka lat temu płynące z niej wieści mówiły o zwolnieniach grupowych. Dziś RAFAMET zatrudnia od ręki specjalistów obróbki mechanicznej – frezerów, tokarzy i szlifierzy oraz ślusarzy. Problem jednak w tym, że zgłasza się niewiele osób. Sporo ludzi znajduje dobrze płatną pracę za granicą. Nasze pensje znacząco odbiegają od tych oferowanych na Zachodzie, ale podwyżki wynagrodzeń na lata następne są wkomponowane w każdy wariant planu rozwoju firmy. Dajemy jednak perspektywę stabilnej pracy w dynamicznie rozwijającej się firmie, która, co również interesujące, tworzy możliwość wyjazdu na kontrakty zagraniczne – przekonuje prezes. Kilka lat temu zaniechano kształcenia zawodowego i dziś wychodzą tego skutki. Brakuje młodych specjalistów. RAFAMET uruchomił więc we współpracy z kuźniańskim Zespołem Szkół Ogólnokształcących i Technicznych klasę o profilu operator obrabiarek. Chce zbudować też system lojalnościowy, który sprawi, że absolwenci szkoły będą dążyli do związania się z firmą na długie lata.
(waw)