Ameryka
Macie tu wspaniały wschód słońca i to tak wcześnie rano. Tutejsi ludzie są fascynujący - mówili Amerykanie, którzy przyjechali do raciborskich przedsiębiorców, by nauczyć ich sztuki marketingu. Biznesmeni z Atlanty uważają, że małe firmy mają te same problemy i cele w każdej części świata.
Trzech biznesmenów z USA uczyło polskich przedsiębiorców, jak powinni wprowadzać nowy produkt na rynek. To pierwsze, ale nie ostatnie, spotkanie z Amerykanami.
Przyjeżdżają na własny koszt i sami płacą za pobyt w Polsce. Mają do tego serce. To dzięki projektowi Mała Firma, który wspierają chrześcijańscy przedsiębiorcy z Atlanty – wyjaśnia Joanna Śnieżek, która z mężem Dawidem prowadzi projekt w Polsce.
Do Raciborza na kilka dni przyjechali Richard Magrath, prezes firmy zarządzającej inwestycjami, Tom Bethune, główny konsultant firmy działającej w 14 miastach USA i zajmującej się rozwojem biznesu przez stosowanie technologii oraz Steve Tucker specjalizujący się w budowie i rozwoju terenów pod zabudowę komercyjną i prywatną. W Polsce byli po raz kolejny (poza Magrathem). Nie nadążam już z liczeniem moich wizyt w tym kraju – śmiał się Tucker.
Szkoląc naszych przedsiębiorców podejmują tematy biznesowe, uczą wykorzystywania możliwości zespołu i radzą, by rozwiązywać problemy wspólnie. Starają się, by ich wskazówki służyły nie tylko w prowadzeniu biznesu ale były przydatne dla całej społeczności lokalnej.
Za część organizacyjną szkolenia odpowiada w Polsce tzw. lider regionalny. W Raciborzu jest nim Adrian Koczy, prowadzący tu hurtownię kosmetyczną. Do projektu „Mała Firma” trafiłem dzięki znajomemu z Reńskiej Wsi. Pojechałem na konferencję do Opola i tak się zaczęło. Nie ma tu żadnej hierarchii, jestem liderem, bo mam najwięcej pracy z przygotowaniem całości – mówi A. Koczy. Zaprosił gości do swojej firmy oraz do kolegi, Piotra Czecha z firmy „Hermon”, który działa w branży części samochodowych. Z tym drugim dobry kontakt nawiązał Richard Magrath. Okazało się, że prowadzimy firmy przez podobny okres czasu, mamy podobne cele rozwoju i zbliżone problemy. U was i u nas potrzeba kadry zarządzającej, o odpowiednich kwalifikacjach – powiedział Amerykanin.
Chrześcijańscy przedsiębiorcy dbają o takie wartości jak uczciwość czy sumienność. To nie tylko nazwa, ludzie wierzący dorobią się swojego pierwszego miliona w sposób zgodny z prawem i sumieniem. Staramy się zaprzeczyć popularnemu stwierdzeniu, że polski przedsiębiorca musi ukraść swój pierwszy milion – twierdzi Dawid Śnieżek.
Raciborskie środowisko przedsiębiorców działających w „Małej Firmie” skupione jest wokół Kościoła Protestanckiego (w kościele zielonoświątkowym odbyło się szkolenie), ale jak podkreśla Adrian Koczy, jest otwarte dla każdego. W innych rejonach kraju gdzie, realizowany jest projekt, uczestniczą w nim osoby aż z 11 różnych wspólnot religijnych.
Amerykanie całą sobotę poświęcili rozważaniom na temat „Jak wprowadzać nowy produkt na rynek”. W dużym uproszczeniu chodzi o ustalenie, kto jest naszym klientem, jaką wartość uzyskuje nabywca towaru a także w jaki sposób ma się on dowiedzieć o tej wartości i jak przedsiębiorca może sprawdzić, czy to co otrzymuje klient jest zgodne z jego oczekiwaniami. Raciborscy biznesmeni zauważali, że Polska to nie Ameryka i nie ze wszystkich wskazówek mogą skorzystać. Goście odpowiadali: „weźcie z naszej oferty to co się wam przyda i przyjmie się w waszych warunkach”.
Amerykanie planują szkolić polskich biznesmenów w dłuższym okresie czasu. Będą pracować z różnymi grupami.
Robert Rumpel Komputronik Racibórz
To moje pierwsze szkolenie z Amerykanami. Pomogli mi inaczej spojrzeć na niektóre sprawy, na które sam nie zwróciłbym uwagi. Takie podejście pomaga przełamać pewne stereotypy w myśleniu o swojej działalności. Ich metody nie są oparte na przypadku, ale na doświadczeniach.
To moje pierwsze szkolenie z Amerykanami. Pomogli mi inaczej spojrzeć na niektóre sprawy, na które sam nie zwróciłbym uwagi. Takie podejście pomaga przełamać pewne stereotypy w myśleniu o swojej działalności. Ich metody nie są oparte na przypadku, ale na doświadczeniach.
Waldemar WojnaSklepy spożywcze „Neuman”
Szkolę się już jakiś czas w ramach projektu „Mała Firma”. Przedsiębiorca musi zadawać sobie wiele pytań, a zwłaszcza dopuszczać innych do wygłaszania opinii na temat swojej działalności. To istotne i pomocne w prowadzeniu biznesu. Samemu pewnych problemów nie dostrzeżemy.
Szkolę się już jakiś czas w ramach projektu „Mała Firma”. Przedsiębiorca musi zadawać sobie wiele pytań, a zwłaszcza dopuszczać innych do wygłaszania opinii na temat swojej działalności. To istotne i pomocne w prowadzeniu biznesu. Samemu pewnych problemów nie dostrzeżemy.
Piotr Czech „Hermon”
Dużo wyniosłem z tego szkolenia. Pierwszą rzeczą, która zrobię w swojej firmie to dotrę do osób, które są odpowiedzialne za zakupy w firmach, które stanowią moją klientelę. To pozwoli mi sprecyzować kto jest odbiorcą towaru jakim handluję. Teraz rozumiem jak jest to ważne.
Dużo wyniosłem z tego szkolenia. Pierwszą rzeczą, która zrobię w swojej firmie to dotrę do osób, które są odpowiedzialne za zakupy w firmach, które stanowią moją klientelę. To pozwoli mi sprecyzować kto jest odbiorcą towaru jakim handluję. Teraz rozumiem jak jest to ważne.
(ma.w)