Operują normalnie
Operacje w szpitalu wykonywane są bez zakłóceń – zapewnia dyrekcja.
Znieczulają raciborscy anestezjolodzy oraz specjaliści z Falcka, mający pełne kwalifikacje i doświadczenie. Żadnych zastrzeżeń nie mają do nich lekarze z innych oddziałów. Niestety nadal nie udało się otworzyć oddziału intensywnej terapii i nie wiadomo, kiedy to nastąpi. NFZ nie zerwał jednak kontraktu. Na razie jeden lekarz zdecydował się przejść do pracy w Raciborzu. Rozpocznie ją 1 września. Szpital szuka kolejnych i, jak twierdzi dyrektor, byłoby łatwiej, gdyby nie wrzawa spowodowana ostatnimi wydarzeniami, o których szeroko pisały media. Racibórz jest na cenzurowanym – mówi Wojciech Krzyżek. Kierowany przez niego szpital potrzebuje jeszcze 2-3 anestezjologów.
(w)