Po prostu się podłożyłam
Sąd, przypomnijmy, uznał ją winną przestępstwa wyłudzenia dotacji przy budowie centrum dla niepełnosprawnych przy ul. Rzeźniczej. O sprawie obszernie pisaliśmy na łamach „NR”. Na ostatniej sesji Maria Wiecha nie podpisała listy obecności. Nie wystąpiła jako radna, bo jej mandat wygasł z momentem uprawomocnienia się wyroku (nie może teraz startować w wyborach do samorządu przez 10 lat). Teraz Rada Miasta musi jeszcze w specjalnej uchwale stwierdzić ten fakt.
Dopuszczona jednak do głosu, Maria Wiecha tłumaczyła okoliczności swojego czynu. Zapewniała, że zawsze miała na celu dobro środowiska niepełnosprawnych, a wyłudzając dotację chciała dobrze dla budowanego ośrodka, przypomniała, że nie osiągnęła żadnych prywatnych korzyści. Zrobiłam głupotę, ale nie zbrodnię – dodała, stojąc na stanowisku, że wyrok, choć zgodny z literą prawa, jest „głęboko niesprawiedliwy”. Podziękowała potem urzędnikom i radnym za współpracę, życząc wszystkim sukcesów, przepraszając zaś innych za swoje „nieokrzesane słowa”.
Zapowiedziała, że nie ustaje w walce o sprawiedliwy wyrok. W rozmowie z nami stwierdziła, że odwoła się do Strasburga.
(waw)