Historyczne cacka
Klub Historycznych Pojazdów AMK z Opawy we współpracy z magistratem miasta Opawy i Raciborza zorganizował, 2 września, międzynarodowy przejazd na orientację historycznych pojazdów "Slezská Rallye". Miłośnicy starych samochodów, wyruszywszy z opawskiego Rynku, pojawili się na placu Długosza w Raciborzu ok. godz. 12.30, wzbudzając ogromne zaciekawienie przechodniów.
Wielu robiło zdjęcia. Maszyny były stare, ale wspaniale utrzymane. Pojawiło się też kilka starych motocykli. Niektórzy właściciele pojazdów mieli na sobie stroje z okresu, kiedy ich maszyny były produkowane. Monika Wrabelowa przyjechała autem czeskiej marki Aero 300 z 1935 r. To rodzaj ekskluzywnej limuzyny. Samochód ten ma od dziesięciu lat. Wspólnie z mężem go odnowiła. Zdradziła, że jeżdżą nim na co dzień, co na ogół wzbudza powszechne zainteresowanie. Hana i Pawel Špička z Mohelnic przyjechali również aero, tyle że z 1931 r. Kiedy kupiliśmy ten samochód, był kompletnym wrakiem. Mąż go przez rok naprawiał, aż w końcu doprowadził do obecnego stanu. Zabawny jest dźwięk, który wydaje silnik, kiedy się go uruchamia. Ten pojazd to nasza wielka pasja i radość. Jeździmy nim od 1999 roku - powiedziała Hana Špičkova wskazując na wypolerowane na wysoki połysk auto.
(e)