Oczytany przeciwnik
Raciborzanom nie udało się podtrzymać zwycięskiej passy.
– Grywamy często z tym rywalem, nie tylko w lidze, ale także w sparingach. Wydawało się, że ich dobrze znamy, ale to oni le-piej „przeczytali” naszą grę – twierdzi prezes KS AZS „Rafako” Racibórz Andrzej Szafirski.
Podopieczni trenera Witolda Galińskiego ulegli 1:3 (25:23, 14:25, 17:25, 17:25), czyli w takim samym stosunku jak w I rundzie obecnego sezonu. – Mecz miał podobny scenariusz jak ten z jesieni. Prowadziliśmy 1:0 i coś się nagle urwało. W drugim secie popełniliśmy serię katastrofalnych błędów. Naliczyłem ich aż 17 – mówi W. Galiński.
– Pogonili nas zagrywką. Taka szybująca piłka omijała naszego libero. Szkoda, że nie graliśmy tego co w Gliwicach – żałuje A. Szafirski.
Działacze raciborskiego klubu zauważają, że ich zawodnikom brakuje przede wszystkim stabilizacji formy. – Poza tym chłopcy muszą realizować założenia taktycz-ne ustalane przed meczem przez trenera – podkreśla prezes AZS.
Lepiej niż seniorom poszło w ubiegłym tygodniu młodzieżowym drużynom „Rafako”. Kadeci pokonali 3:0 Będzin, a juniorzy wygrali z Rybnikiem 3:2.
Mariusz Jajus
Trenujemy w małej sali gimnastycznej. Mecz rozgrywaliśmy w ogromnej hali. Drużyna nie potrafiła się odnaleźć w takich warunkach. Najgorzej szło nam z zagrywką. Brakowało dobrego przyjęcia i rozegrania.
Bartłomiej Frączak
Pewnie zwyciężyliśmy Będzin. Z kadetami powinniśmy zająć w tym sezonie piąte miejsce. Mamy wyrównaną grupę. W trzech spotkaniach dwa razy wygraliśmy, a z najsilniejszym rywalem z Sosnowca gramy u siebie.
ma.w