Wpadka radnego
Sprawa dotyczy radnego 53–letniego Jerzego P. z Sudoła (w Radzie Miasta zasiada już kolejną kadencję z ramienia Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej), pracownika stacji diagnostycznej na Starej Wsi. Jak twierdzi policja, przyjmował korzyści majątkowe w zamian za przedłużanie ważności badań technicznych bez przeglądu pojazdów. Postawiono mu z tego tytułu trzy zarzuty. Łapówki wynosiły od 20 do 40 zł. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Przestępstwo łapówkarstwa popełnia się niezależnie od kwoty osiągniętej korzyści.
Radny P. został zatrzymany 13 marca o 6.00 rano w swoim domu. Prokuratura wnioskowała o zastosowanie aresztu tymczasowego. 15 marca sąd nie uwzględnił tego wniosku, stosując dozór policyjny. Podczas rozprawy P. przyznał się bowiem do zarzutów, ale stwierdził, że pieniądze stanowiły jedynie „dowód wdzięczności”. 14 marca, z powodu zatrzymania, nie wziął udziału w nadzwyczajnej sesji Rady Miasta.
Wraz z Jerzym P. policja zatrzymała również drugiego diagnostę z tej samej stacji, 39–letniego mieszkańca powiatu głubczyckiego. Postawiono mu 9 zarzutów przyjmowania korzyści majątkowych. Mężczyzna także się przyznał. Ma dozór policyjny.
Policja nie chce zdradzić, w jaki sposób ujawniono przestępstwo. – Były to działania operacyjne – mówi nadkom. Joanna Rudnicka, rzecznik prasowa KPP Racibórz. Pytaliśmy jednak, czy z powodu nielegalnie dopuszczonego do ruchu samochodu doszło do jakiegoś niebezpiecznego zdarzenia na drodze. – Nie badano tego pod tym kątem – dodała Rudnicka. Sprawą diagnostów zajmuje się raciborska sekcja do walki z przestępczością gospodarczą przy współpracy z oficerami Wydziału do Walki z Korupcją KWP w Katowicach. Jak ustalono, zatrzymani mieli sobie podsyłać klientów. Przestępczy proceder trwał od 2005 r.
Jeśli Jerzy P. zostanie prawomocnie skazany, wówczas straci mandat i przez 10 lat nie będzie mógł się ubiegać o funkcje publiczne. Wielu radnych było zaskoczonych jego problemami. W swojej dzielnicy cieszy się dobrą opinią społecznika.
(waw)