Bramka musiała w końcu paść
Dwie pewne wygrane drużyny kobiet oraz zwycięstwo w meczu na szczycie okręgówki zaliczyło RTP „Unia”.
Raciborzanki strzeliły w ciągu czterech dni 7 goli, gromiąc „Żaka” Kielce 5:0 i zwyciężając 2:0 głównego rywala do zwycięstwa w lidze – „Pragę” Warszawa. – Mamy teraz 25 punktów przewagi, więc rogrywki na pewno wygraliśmy. Myślami jestem już przy barażu z Lublińcem. Pojechałem na ich mecz z trenerem Jasińskim, żeby podejrzeć rywala – powiedział trener Trawiński.
W pojedynku z Kielcami 4 gole zdobyła Anna Sznyrowska, raz trafiła do bramki Hanna Konsek. – Przesunąłem Hanię do pomocy, gdzie są braki, w przeciwieństwie do ataku. Gdzie ją ustawię tam dobrze gra – śmieje się trener. W reprezentacji Konsek jest... lewym obrońcą.
Warszawianki broniły się skutecznie aż do 82 minuty. Wtedy rzut karny zamieniła na gola Konsek. W ostatniej minucie wynik ustalił Agnieszka Różkowska.
Seniorzy „Unii” rozegrali jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Bezbramkowo zremisowali z „Naprzodem” Zawada, grając przez większość spotkania w dziesiątkę. Za dwie żółte kartki boisko opuścił Dawid Fryt. – I tak przeważaliśmy. Napastnicy mieli cztery setki – Frydryk, Podolak, był jeszcze strzał z rzutu wolnego, który trafił w słupek – relacjonuje trener Adam Bedryj. Nie był zadowolony z sędziowania meczu. – Arbiter nie odgwizdał ewidentnego faulu bramkarza gości na Wojtku Podolaku – stwierdził trener. Szczęśliwie dla raciborzan stracił punkty także zespół z Krzyżanowic (przegrał w Nędzy), więc „Unia” pozostała liderem okręgówki.
ma.w