Było więcej dymu niż ognia
Chwilę grozy przeżyli mieszkańcy kamienicy przy ul. Londzina. Przez chwilę widoczne z daleka kłęby dymu spowiły budynki.
Do zdarzenia doszło po południu 23 maja. W zakamarkach podwórka wybuchł pożar. Na szczęście strażakom szybko udało się ugasić ogień. Straty okazały się niewielkie. Nikt nie ucierpiał. – To były jakieś śmieci, dużo tworzyw sztucznych, z których zrobiło się wielkie kłębowisko dymu – mówi asp. sztab. Stefan Kaptur z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Oficjalna przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona. Sprawą zajęła się policja.
Tymczasem sąsiedzi, którzy zebrali się na podwórku i obserwowali działania strażaków mieli swoje przypuszczenia. – W miejscu, w którym wybuchł pożar, młodzież urządziła sobie „bazę”. Schodziło się tu chyba pół miasta. Mieli tam stare wersalki, cały czas przesiadywali i palili papierosy. Pewnie od niedopałka się zapaliło.
Zresztą, kto wie, co tam robili – opowiadają zdenerwowani ludzie. Nie chcieli podać nazwisk ze strachu przed zemstą młodzieży. – Człowiek na chwilę wyszedł z mieszkania, a mógłby zastać tylko zgliszcza – wzdycha starsza kobieta.
(Adk)