Twarda jak Ewa
To była wielka niespodzianka nawet dla samej Ewy Bugdoł. W duothlonie zdobyła srebro Mistrzostw Świata.
10 km biegiem, kolejne 40 na rowerze i znowu „na nogach” przez 5 km – to olimpjski dystans na Mistrzostwach Świata w duothlonie. Zawody odbyły się 12 maja w samym centrum węgierskiego Gyor. – Trasa była bardzo trudna. Rywalizowaliśmy w upale. Wiele rywalek (startowały 42 zawodniczki) nie dokończyło wyścigu. Część zemdlała z wycieńczenia. Ja też byłam bliska rezygnacji. Dopiero stojąc na podium zrozumiałam, że zajęłam drugie miejsce – wspomina szczęśliwa Ewa Bugdoł.
Mieszkająca w Rudach triatlonistka uzyskała życiówkę na 10 km, a 40 km przejechała w godzinę i 8 minut. Najtrudniej było na ostatnich kilometrach, gdzie walczyła ze zmęczeniem. – Czułam wszystkie mięśnie. Skurcze łapały mnie niemal co krok – mówi E. Bugdoł.
– Mój sukces jest zasługą wszystkich moich trenerów: Mieczysława i Marcina Kunickich, Jarosława Gasilewskiego i Andrzeja Nowaka. W ogóle bym nie pojechała na Węgry, gdyby prezes mojego klubu WLKS „Kmicic” Częstochowa nie zasponsorował wyjazdu. Związek nie miał na to środków – oznajmia studentka PWSZ.
Młodzieżowe Mistrzostwo Świata to największy jak dotąd sukces Budgoł. Wcześniej była 11 na Pucharze Europy seniorek i 4 w sztafecie na ME. Jest Mistrzynią Polski w swojej kategorii. Dobrze pływa – na rozegranych w ubiegłą środę mistrzostwach PWSZ była dwa razy pierwsza (50 m delfin i kraul).
21-letnia Ewa Bugdoł, studentka II roku, przygotowuje się do ME w triathlonie, w Finlandii. Być może pojedzie w czerwcu na europejski czempionat w duothlonie do Szkocji.
Zawodniczkę sponsoruje firma „Giant” (na jej rowerze pojedzie w przyszłym sezonie), wspiera ją też sklep rowerowy „Sokół”.
ma.w