Ratunek w połączeniu
Od przyszłego roku szkolnego przestanie istnieć Szkoła Podstawowa nr 2 i Przedszkole nr 2 na Płoni. W ich miejsce będzie funkcjonować Zespół Szkolno-Przedszkolny.
Nauczyciele obydwu placówek przyjęli tę decyzję ze zrozumieniem. Wątpliwości mają rodzice uczęszczających tu dzieci. Chodzi im głównie o dotrzymanie terminu zakończenia prac budowlanych, związanych z adaptacją budynku obecnej podstawówki do nowej funkcji. W tej sprawie, 4 czerwca, w SP2 odbyło się spotkanie z udziałem urzędników, miejskich radnych oraz mieszkańców dzielnicy. – W dzisiejszych czasach trudno o budowlańców i materiały budowlane. Do tego wszystko drożeje z dnia na dzień. Obawiam się, że nie pójdzie to wszystko zgodnie z planem – przyznaje obecny na spotkaniu Bernard Stroka, ojciec dzieci uczęszczających do obu placówek. – Nie wiem też, czym podyktowany jest pomysł łączenia w jeden zespół. Koszty dostosowania budynku są przecież wysokie, więc chyba trudno mówić o oszczędnościach – zastanawia się mężczyzna.
– Dzięki temu w dzielnicy zachowają się wszystkie placówki, a ludzie nie stracą pracy. Koszty utrzymania naprawdę się zmniejszą. Już teraz w szkole jest 12 wolnych sal lekcyjnych, które przecież trzeba ogrzać, posprzątać, remontować – wyjaśnia obecna na spotkaniu wiceprezydent Ludmiła Nowacka. – Na początku pojawiło się trochę żalu, że nasza placówka nie będzie już samodzielna. Jednak nie mamy nic przeciwko temu. Zdajemy sobie sprawę, że to jest jedyne rozwiązanie. Dobro dzieci jest dla nas najważniejsze – przyznaje Urszula Frydel, dyrektor P2. – Sytuacja spowodowana jest niżem demograficznym. Połączenie jest dla naszej szkoły ratunkiem. Dzięki temu nie zostanie zlikwidowana, jak inne podstawówki – dodaje Danuta Depta, dyrektor SP 2. Zapowiada, że weźmie udział w konkursie na dyrektora ZSP. W dalszym ciągu funkcjonować będzie tu biblioteka i piłkarski klub Wicher Płonia.
Na spotkaniu obecni byli także miejscy radni. Zadawali urzędnikom szczegółowe pytania odnośnie planowanego zakresu prac związanych z remontem budynku. – Dla lokalnej społeczności to bardzo ważny temat. Ludzie podchodzą więc do niego emocjonalnie. Szkoła integruje ludzi z dzielnicy, stanowi ośrodek kulturalny. Dlatego tak ważny jest każdy szczegół – podkreśla radna Elżbieta Biskup, mieszkająca na Płoni. – Założenia są ambitne i dobre. Zobaczymy, jak wyjdzie to w rzeczywistości – zastanawia się już po spotkaniu Janusz Nowak, inny z mieszkańców dzielnicy.
Koszt utworzenia ZSP, czyli przede wszystkim remontu i dostosowania budynku do nowych potrzeb, szacowany jest na ok. 900 tys. zł. Modernizacja szkoły ma zakończyć się w ostatnich dniach sierpnia, zaś przedszkolaki do nowych sal mają wprowadzić się do końca listopada.
A. Dik