Na pchlim targu
– Dzięki temu targ staroci może na stałe wpisać się w krajobraz miasta – mówił na sesji radny Myśliwy. Podczas obrad rajcy głosowali nad uchwałą w sprawie opłat targowych. Nie zmieniono stawek, a jedynie dostosowano zapisy do nowej rzeczywistości – przeniesienia tzw. małego targu z ul. Opawskiej na ul. Eichendorffa.
Handlarze starociami od jakiegoś czasu rozkładają swoje kramy przy kościele św. Jakuba. – Nie zawsze chodzi tu o zarobek, ale często o wymianę egzemplarzy kolekcjonerskich. Możliwość kupienia jakiejś starej rzeczy a zarazem pamiątki, to turystyczna atrakcja. W Raciborzu tego brakuje – tłumaczy Myśliwy.
Pomysł przypadł do gustu prezydentowi Mirosławowi Lenkowi. – Rzeczywiście w tak historycznym mieście jak Racibórz kramy ze starociami bardzo by się przydały. Wiem, że te osoby wcale nie myślą omijać przepisów o opłacie targowej i nie będą oferowały rajstop czy warzyw. Zbadamy, czy przepisy pozwalają nam na zwalnianie z opłat w tym przypadku – dodał Lenk. Decyzje mają zapaść po wakacjach.
Z targów staroci słynie Bytom czy Wrocław. W wyznaczone soboty zjeżdża tam tysiące kolekcjonerów. Również w Raciborzu jeszcze kilkanaście lat temu kilkunastu handlarzy ustawiało swoje kramy wzdłuż murów miejskich przy targu. Z upływem czasu było ich coraz mniej. Jakiś czas temu zbierali się ponownie w „Słoneczku” przy ul. Lwowskiej. Inicjatywa jednak upadła. Z dala od centrów handlowych nie miała szans. Może teraz na pl. Dominikańskim uda się stworzyć raciborski pchli targ.
(waw)