997
Za kratkami
Zakończył się proces w sprawie głośnego zabójstwa Agnieszki Piątek z Rybnika. Sąd uznał Roberta Z. za winnego zabójstwa 21-latki i skazał na 25 lat więzienia. Agnieszka zaginęła w czerwcu 2005 roku. Ostatni raz widziano ją na przystanku w Niedobczycach. To właśnie stąd 17-letni wówczas Robert Z. uprowadził ją, zaciągnął do pobliskiej stodoły a następnie zgwałcił. Przez kilka kolejnych godzin zwyrodnialec prowadził Agnieszkę po torowisku w kierunku Raciborza, aby zabić ją nad stawem w Rydułtowach. Ze względu na drastyczne okoliczności sprawy, proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Robert Z. przyznał się do uprowadzenia, zgwałcenia i zabójstwa dziewczyny. Sprawca jest upośledzony umysłowo. Rodzina zamordowanej nie wierzy, by działał sam. Sąd jednak wykluczył udział w zdarzeniu innych osób.
Policja apeluje
8 lipca w Szymocicach nieznany sprawca włamał się do volkswagena polo poprzez wybicie szyby w drzwiach pojazdu i skradł portfel z dokumentami. Do podobnego zdarzenia doszło tego samego dnia w Rudach. Nieznany sprawca włamał się do fiata brava poprzez uszkodzenie zamka w drzwiach. Skradziona została torebka z dokumentami. Policja apeluje, by kierowcy nie pozostawiali w swoich samochodach na widocznym miejscu portfeli i torebek, które prowokują złodziei. Dzięki temu można uniknąć strat materialnych z powodu uszkodzeń pojazdów ale także uciążliwości spowodowanych wyrabianiem nowych dokumentów.
Na gazie
W dniach 6-8 lipca na drogach powiatu raciborskiego policjanci zatrzymali 5 nietrzeźwych kierowców. Rekordzistą okazał się jadący motorowerem mężczyzna. Miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kradzież telefonów
6 lipca w Raciborzu w jednym z lokali na Rynku złodziej ukradł klientowi dwa telefony komórkowe o łącznej wartości 1 tys. zł.
#nowastrona#
Tragiczny wypadek
5 lipca około godz. 11.30 w Radlinie na ulicy Rydułtowskiej, mężczyzna kierujący bmw w trakcie wyprzedzania zjechał na przeciwny pas i zderzył się czołowo z kia. 23-letni kierowca bmw zginął na miejscu.
Okradli kolekcjonera
Przez prawie dwa lata polscy i czescy policjanci badali sprawę brutalnego napadu, do jakiego doszło pod koniec 2005 roku w Żlinie. Zdarzenie miało miejsce w nocy za 21/22 grudnia 2005 roku. Krytycznej nocy trzech nieznanych sprawców włamało się do domu jednorodzinnego, a następnie pobiło i skrępowało przewodem elektrycznym właściciela mieszkania oraz jego żonę i dokonało kradzieży kolekcji złotych monet, złotej biżuterii oraz innych drogocennych przedmiotów o łącznej wartości 1,472,000 koron czeskich, tj około 250 tysięcy złotych. W maju do przestępstwa przyznali się pierwsi podejrzani - dwaj mieszkańcy Radlina i Leszczyn. Obaj mężczyźni odsiadywali wyrok za inne przestępstwa, tj. narkotyki i oszustwa. Pod koniec maja 2007 roku zatrzymano trzeciego podejrzanego, mieszkańca Radlina. Ostatnim ze sprawców był obywatel Słowacji.