Mistrzowski taktyk
Ten ekspres nam odjeżdża – mówi o młodzieżowej piłce nożnej szkoleniowiec reprezentacji Śląska.
W Raciborzu Oszek kojarzony jest z miejscową Unią, w ostatnich latach z drużyną juniorów, którą wprowadził i utrzymał w elitarnej „emce”. Gdy klasy sportowe w „Mechaniku” rozwiązano, nauczyciel przyjął propozycję Henryka Papieroka, by prowadzić z nim reprezentację Śląska rocznika 93. – W poprzednich Mistrzostwach Polski, ten zespół uplasował się na końcu stawki. Potrzebne były jakieś zmiany – tłumaczy Oszek. W kadrze powierzono mu pracę nad taktyką. Choć nominalnie został II trenerem, to obaj szkoleniowcy pracują na równych prawach.
Fazę grupową turnieju w Rybniku Śląsk przeszedł bez straty punktu i bramki. – Przed zawodami wszyscy stawiali na Lublin. Po meczach w grupach, coraz więcej ekspertów (przyjechało wielu fachowców od wyszkolenia młodzieży z całej Polski) upatrywało kandydata na mistrza właśnie w nas – podkreśla Z. Oszek. W zaciętym finale, po golach Koja i rezerwowego Gołucha w dogrywce Śląsk wygrał z Lubelskim ZPN 2:0. – Satysfakcję ze zwycięstwa w rybnickim turnieju mogę porównać tylko z radością jaka towarzyszyła mi, gdy awansowaliśmy z Unią do „emki” – mówi nauczyciel „Mechanika”. Czterech piłkarzy mistrzowskiej drużyny powołano do kadry narodowej U-15. Najlepsi mogą trafić do szkółki piłkarskiej słynnego Liverpoolu. Zespół mistrzów opiera się na uczniach z Gimnazjum Sportowego w Chorzowie. – Pochodzą z różnych klubów, ale uczą się w jednym miejscu. Mają do dyspozycji znakomite warunki – zauważa trener. Taki scentralizowany model szkolenia sprawdził się, bo drużyna wygrała Mistrzostwa Polski. Oszek radzi, by rodzice najzdolniejszych trampkarzy z Raciborza pomyśleli o nawiązaniu kontaktu ze szkołą w Chorzowie.
Praca trenera tej kadry mocno absorbuje raciborzanina. – Uczestniczę w 10 konsultacjach szkoleniowych rocznie, gdzie obserwujemy najzdolniejszą młodzież województwa. Dwa razy w roku jeździmy z nią na obozy. By zagrać w finałach ogólnopolskich trzeba wygrać eliminacje makroregionalne. Dochodzą do tego jeszcze rozmowy z rodzicami, nauczycielami w szkołach i trenerami klubowymi. Ledwie mi starcza czasu na zabawę z moim ukochanym wnukiem Kacperkiem – uśmiecha się szkoleniowiec z Raciborza. Kadrę Śląska poprowadzi także w nowym sezonie.
ma.w