Za darmo umarło
Najpierw miał być przekazany za darmo, teraz kolej mówi już o świadczeniu ekwiwalentnym. Miasto może otrzymać dworzec PKP, ale nie za darmo.
Jeszcze przed wakacjami magistrat informował, że wszystko jest na dobrej drodze do nieodpłatnego przejęcia przez miasto dworca PKP. Prezydent planował, że przeniesie tam straż miejską, odnowi niektóre pomieszczenia, większość z nich wynajmie na działalność gospodarczą, a docelowo miasto poszuka pieniędzy na remont obiektu. Miało być znacznie lepiej niż teraz. Dworzec od 1997 r. nie był remontowany. Jest najgorszą z możliwych wizytówek miasta.
Dziś w rozmowach miasto–PKP przyszłość nie wygląda już tak różowo. Na ostatniej sesji Mirosław Lenk poinformował radnych, że kolej podtrzymuje chęć przekazania dworca miastu, ale nie chodzi o darowiznę, lecz transakcję ekwiwalentną. Kryje się pod tym wprost oferta zamiany dworca na inne nieruchomości bądź kupna. PKP oczekuje też, że gmina rozliczy w transakcji zaległe podatki, które przez ostatnie lata nie wpływały z kolei do kasy miejskiej. – Choćbyśmy mieli dworzec kupić, to go przejmiemy. O postępach w negocjacjach będę informował radnych – zapewnił prezydent.
(waw)