Po bandzie
Umiejętności piłkarskie tu się zupełnie nie przydają – wyjawił zawodnik zwycięzców, na co dzień gracz KS Rafako.
Nagrodę główną – 2 tysiące złotych – zawodnicy Gancki na Racku podzielili między siebie. – Nie myśleliśmy o wspólnym wydaniu tych pieniędzy. Walor finansowy nie miał w ogóle znaczenia, gdy zgłosiliśmy się do turnieju – powiedział Michał Zieliński z ekipy zwycięzców.
Taktyka jaką obrała jego drużyna była prosta – dużo uderzeń po bandzie. Do tego doszła rada od organizatora Wiesława Szczygielskiego. – Nie zdradzę jej, niech będzie naszą wspólną tajemnicą. Przyznam, że wygrani z niej skorzystali – uśmiechał się strażak i radny.
Gancka na Racku pokonała w finale AS Drew Parkiety (grał tu m.in. były pomocnik Unii Racibórz Dariusz Binek) 6:4.
Nieoficjalnym królem strzelców (20 goli) został Roman Gołąbek z Gancki.
ma.w