W Ratce jak u siebie
Chór św. Anny w Ratce był już po raz siódmy. W tym roku w północno-wschodniej części Węgrzech spędzili pierwszy weekend września. Na międzynarodowym festiwalu wystąpili wraz z licznymi grupami z Węgier, Niemiec, Słowacji i Czech. Coroczne przedsięwzięcie organizowane jest już od lat czternastu. Składa się na nie korowód gospodarzy i gości w tradycyjnych, regionalnych strojach oraz trwające do późnych godzin wieczornych występy cenionych zespołów.
Krzyżanowicki chór na scenie zaprezentował utwory opiewające walory śląskiego regionu, pieśni do słów rodzimego poety Eichendorffa, a także kompozycje Beethovena. – Festiwal jest okazją, by roszerzyć własny repertuar, by pod okiem profesjonalistów nauczyć się nowych melodii – mówi Leonard Fulneczek, wójt Krzyżanowic i dyrygent chóru. I tak chórzyści z Krzyżanowic przez dwa dni ćwiczyli słowa węgierskiego czardasza.
Atrakcją festiwalu w typowo rolniczej części Ratki, położonej wśród malowniczych pól i plantacji białych winogron, była możliwość degustacji win. Partnerską wieś gminy Krzyżanowice od znanego daleko w świecie miasteczka Tokaj dzieli zaledwie 20 km. Wraz z nim Ratka umieszczona została na liście dziedzictwa światowego.
– W Ratce czujemy się jak w domu i chętnie do niej wracamy. Oprócz wyjazdów chóru, zespołów Tworkauer Eiche i Uśmiechu żywa jest także współpraca między szkołami – mówi wójt Fulneczek. W roku 2008 wraz z Emilią Hering, burmistrz Ratki, zaplanowali tygodniową wymianę młodzieży i wspólne obchody dziesięciolecia podpisania umowy partnerskiej. Jubileusz przypada na maj 2008 r.
Basia Staniczek