Bez podwyżek będzie strajk!
Referendum w raciborskim szpitalu
Pracownicy raciborskiego szpitala rejonowego uczestniczyli w referendum, w którym mieli odpowiedzieć na pytanie, czy chcą podwyżek i czy są gotowi do strajku, gdyby ich nie otrzymali.
– Czujemy się dyskryminowani przez dyrekcję szpitala, która wyróżniła jedną grupę zawodową, pomijając inne – twierdzą przedstawiciele związków zawodowych działających w raciborskim szpitalu rejonowym. Chodzi o podwyżki płac, jakie otrzymali lekarze raciborskiego szpitala. Inne grupy zawodowe związane ze służbą zdrowia pozostały z niczym. Oprócz lekarskiego na terenie szpitala działa jeszcze 6 związków zawodowych zrzeszających m.in. pielęgniarki i położne, diagnostów czy pracowników administracji, które zawarły pozrozumienie i 24 września weszły w spór zbiorowy z dyrekcją lecznicy. – Nie wiąże się to z jakimikolwiek utrudnieniami dla pacjentów. To kwestia pewnych procedur, których trzeba przestrzegać – zapewnia Urszula Pater, reprezentująca Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Służby Zdrowia, działający na terenie szpitala. Referendum jest częścią tej procedury. Odbyło się w dniach 27 i 28 września. Pracownicy szpitala odpowiadali na dwa pytania: czy są za 30 proc. podwyżkami pensji zasadniczej począwszy od 1 października 2007 r. i czy są za strajkiem w przypadku, gdyby podwyżki tej nie otrzymali. – Chodzi o to, by wypowiedzieli się wszyscy, także ci, którzy nie należą do żadnego związku – mówi Andrzej Bugla z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologów. Przyznaje, że sytuacja, w której uwzględnione są potrzeby tylko jednej z grup konfliktuje całe środowisko.
A. Dik