Zamykają kino „Przemko”
Powodem decyzji jest brak pieniędzy na niezbędne modernizacje aparatury. Obecna coraz częściej szwankuje, a widzowie narzekają na skaczący obraz i przerwy w emisji. – Wielokrotnie mówiłem już o tym dyrektorowi Raciborskiego Centrum Kultury. Nie wiem, czy ta wiadomość dociera do świadomości pracowników tej placówki – twierdzi prezydent Mirosław Lenk. Uważa, że „Przemko” nie ma odpowiedniego audytorium, a rolą miejskiej placówki nie jest konkurowanie z kinem komercyjnym, jakim jest „Bałtyk”. Jest tu lepszy sprzęt, więcej premier, no i widzów – dodaje Lenk.
Zastrzega jednak, że RCK będzie przygotowany na uruchomienie kina w każdej chwili. Nie zniknie pokój operatorski. Zamiast dużego ekranu władze proponują placówce postawienie na kino ambitne dla koneserów. – Mogę przeznaczyć dla nich pieniądze na zakup profesjonalnego rzutnika bądź projektora i mały ekran do sali kameralnej. Tu mógłby działać Dyskusyjny Klub Filmowy – uważa prezydent. Przyznaje, że jego propozycja nie spotkała się z aplauzem w RCK. – Powiedziano mi, że w sali kameralnej nie będzie dobrego klimatu. Odparłem, że mogą go poprawić, ustawiając jak atrapę starą, zużytą aparaturę – dodał.
Niedawno pisaliśmy na łamach „NR”, że widzowie skarżą się w „Przemku” na zimno. Nie brak też głosów o mocno spóźnionych premierach. Mocno podirytowany prowadzący kino Andrzej Śliwicki powiedział nam, że wina leży po stronie… widzów i władz miasta. Tych pierwszych dlatego, że nie odwiedzają „Przemka” tak licznie, jak życzyłby sobie tego Śliwicki. Tych drugich dlatego, że nie inwestują w miejskie kino, m.in. w sprzęt, i nie dość mocno wpływają na szkoły, by te chodziły na zorganizowane seanse do „Przemka”, a nie do „Bałtyku”.
– To kompleks oblężonej twierdzy. W „Przemku” zawsze widzą winę w innych, tylko nie w sobie – replikuje prezydent.
CZYTAJ KOMENTARZE
(waw)