Apetyt trenera
– Nie potrafimy pokonać przeciwnika, który gra lewym skrzydłem – stwierdził po wyjazdowym meczu z Wartą Działoszyn trener KS AZS Rafako Racibórz Witold Galiński. Przyznał, że czuje niedosyt po porażce 2:3, bo liczył na zwycięstwo. – Ten apetyt na 3 punkty miał uzasadnienie. Rozpracowaliśmy rywala. Prezes Szafirski przywiózł filmową relację z ich poprzedniego meczu. Wiedzieliśmy, że słabo grają prawą stroną, ale nie wykorzystaliśmy tego – żałuje opiekun akademików.
Pierwszego seta Rafako wygrało 25:20. W drugim prowadziło 23:21, ale przeciwnik „wyszarpał” nam zwycięstwo, kończąc 23:25. Warta objęła prowadzenie w setach po wygranej do 22. Czwarta partia dla gości – 25:16. – W tie breaku rywal nam uciekł na parę punktów. Przełomowy był moment, gdy przy stanie 8:6 dla nich, sędzia boczny wskazał na boisko przy półmetrowym aucie. Główny się z nim zgodził i te 9:6 nas podłamało – oznajmił trener Galiński.
W sobotę, o godz. 17.00 w Hali OSiR, KS AZS Rafako Racibórz gra z SMS Łódz. – Powinniśmy wygrać, ale wszystko zweryfikuje parkiet – twierdzi szkoleniowiec. Przed meczem siatkarze z PWSZ zaprezentują trofea z Akademickich Mistrzostw Europy, na których latem wywalczyli brązowy medal.
Juniorzy Rafako (trener Adam Kurpis, pokonali Wilkowice 3:0. Kadeci (Bartłomiej Frączak) pauzowali. Młodzicy (I drużyna, Donata Wypiór) pokonali Bielsko 2:0 i ulegli Jastrzębiu 1:2. Drugi zespół młodzików (Sebastian Mielnik) wygrał z Jastrzębiem 2:1 i przegrał z Rybnikiem 0:2).
(m)