Spokój przy zniczu
– Między 31 października a 4 listopada odnotowaliśmy jedynie 10 kolizji. Wypadków nie było. Zatrzymano trzech nietrzeźwych rowerzystów i jednego nietrzeźwego pieszego, który szedł środkiem jezdni – powiedziała nam Joanna Rudnicka, rzecznik prasowy raciborskiej policji. Wedle tegorocznej statystyki „Znicza” okres Wszystkich Świętych na drogach powiatu upłynął wyjątkowo spokojnie. – Płynność i bezpieczeństwo ruchu drogowego nie zostały zakłócone żadnym incydentem – dodaje Rudnicka.
Nie każdy pamiętał, że ulica Ocicka jest 1 listopada jednokierunkowa. Największy ruch przy raciborskich cmentarzach notowano w czasie odprawianych tam nabożeństw.
Państwo Piszczek przyjechali do Raciborza z Wrocławia, by odwiedzić rodzinne groby. – Na autostradzie było spokojnie, później trzeba było uważnie jechać w okolicy nekropolii. Kiedy przestrzega się przepisów ruchu drogowego, podróż przebiega bez przeszkód – uważa Janusz Piszczek, kierowca z 30-letnim stażem. Na groby przyjechał z żoną Danutą i córką Adrianną. Od kilkunastu lat są wrocławianami – przenieśli się tam z Raciborza.
Kierowcy podjeżdżający pod cmentarz Jeruzalem bacznie wypatrywali wolnego miejsca. Każdego z nich kusił długo pusty plac dla osoby niepełnosprawnej, dlatego obecność policjantów była tam nieodzowna. – Wszyscy chcieliby zaparkować pod samą bramą cmentarza, by daleko nie chodzić. Musimy tu być ze Strażą Miejską, by kierować tym ruchem i rozładowywać korki. Do drugiej po południu ruch był płynny – tłumaczył sierżant Grzegorz Krupa, który ze starszym sierżantem Andrzejem Kubiną pełnili służbę pod Jeruzalem w godzinach od 9.00 do 17.00. Dziewięciu funkcjonariuszom policji pomagało dwóch strażników miejskich.
„Zapychająca” się stopniowo w godzinach popołudniowych ulica Ocicka na ten jeden dzień staje się drogą jednokierunkową. Mimo stale powtarzanych kominikatów w mediach zapominali o tym kierowcy jadący od strony Ocic i policjanci stojący przy końcu cmentarnego parkingu musieli zawracać jeżdżących „na pamięć”. – Niektórzy parkowali też w taki sposób, że autobus miał trudności z przejazdem. Zwracaliśmy im uwagę, by przestawili pojazd – informował Tomasz Przysiężok, który przy akcji „Znicz” pracował także przed rokiem. – Teraz było znacznie spokojniej.
O wiele mniejszy ruch niż na Ocickiej panował przy cmentarzu przy ulicy Rudzkiej. Około godziny trzynastej można było tu swobodnie postawić auto przy samej bramie. Nawet gdy odprawiano nabożeństwo, nie było „tłoku.”. Kierujący poustawiali auta w licznych bocznych uliczkach, a policja skupiała się na pomaganiu pieszym w przechodzeniu przez jezdnię – Otwarcie mostu nad Ulgą rozładowało spory tutaj dotąd ruch uliczny. Na Rudzkiej jest poza tym więcej miejsc parkingowych niż przy Jeruzalem, stąd mniej tutaj korków związanych z szukaniem miejsca postoju – tłumaczył posterunkowy Jacek Herok. Policjanci pracowali przy cmentarzu przy ulicy Rudzkiej na dwie zmiany.
(ma.w)