Nawet tłuk może być radnym
Poszło o przygotowany przez prezydenta projekt uchwały w sprawie rady programowej Raciborskiego Centrum Kultury. Mirosław Lenk zaproponował, by w tym gremium opiniodawczym, niemającym żadnych kompetencji decyzyjnych, zasiedli radni: Elżbieta Biskup, Krystyna Klimaszewska, Marian Gawliczek, Piotr Klima, Robert Myśliwy oraz Zenon Sochacki. Skład uzupełni zaproponowany przez dyrektora RCK-u artysta fotografik Bolesław Stachow. Dyrektor chciał również powołania znanego animatora wydarzeń kulturalnych Dawida Wacławczyka, ale prezydent odmówił. Powodem była umowa dzierżawy pubu, który Wacławczyk prowadzi w „Strzesze” (podlega ona RCK-owi).
Początkowo nic nie zapowiadało, że sprawa wzbudzi tyle emocji. Radny Kusy zapytał najpierw, jaki był klucz doboru osób do rady programowej. Prezydent odparł, że wybrańcy reprezentują zarówno opozycję (PiS), jak i kluby rządzące (TMZR, Ruch Samorządowy „Racibórz 2000” oraz Komitet Wyborców Mirosława Lenka). Kusy nie ustępował i zaproponował, by każdy spośród wskazanych przez prezydenta rajców, jeśli zechce, zarekomendował swoją kandydaturę, gdyż „powinny to być osoby znające się na kulturze”. Dodał też, że do „Rady Miasta można wybrać nawet tłuka”.
Ostatnie słowa rozsierdziły rajców z klubów rządzących, którzy uznali, że to ich właśnie rajca z PiS-u wyzwał od tłuków i to w kontekście kwalifikacji do oceniania działalności RCK-u. Kusy tłumaczył, że chodziło mu o elekcję powszechną do Rady Miasta, gdzie decyduje głos wyborców, a nie żadne kwalifikacje, czyli wybór tłuków wcale nie jest wykluczony, ale w przypadku rady programowej takiego przypadku być już nie może. – Wybrane muszą być osoby znające się na kulturze – przekonywał. To nie uspokoiło nastrojów. Wywiązała się pyskówka. Padały wzajemnie oskarżenia.
– Konkursu nie będę robił i nie będę przed Panem występował – obruszał się radny Marian Gawliczek. – Nikt Panu nie każe – replikował Kusy. – Popieram ten wniosek. Niech wypowiedzą się ci, którzy chcą – mówił radny Grzegorz Urbas. – Te emocje są niepotrzebne – studził atmosferę prezydent Lenk.
Dyskusję w końcu przerwano i zaproponowany skład rady przegłosowano.
(waw)