Chlapią. Nawet specjalnie
„Codziennie, co najmniej dwa razy przechodzę tą drogą i jest to dla pieszych istny koszmar w takie dni, kiedy jest na dworze plucha czy śnieg, który zamienia się w błoto na ulicy. Pędzące samochody czasami specjalnie wjeżdżają w kałuże, zresztą ich prędkość też ma dużo do życzenia. Nikt nie przejmuje się tym, że człowiek jest cały ochlapany (nie chodzi tylko o ubranie ale i twarz). Pieszy nie uchroni się od ochlapania. Chodnik jest wąski i chodzenie przy samej balustradzie nic nie daje”. Czytelniczka ma pomysł na rozwiązanie problemu: „postawienie ochronnej barierki, która zatrzyma rozpryskujące się błoto czy kałuże i uchroni tego pieszego przed koniecznością prawie codziennego prania okrycia wierzchniego w dni chlapy”. Czy możliwe jest ustawienie takiej barierki? Czekamy na odpowiedź magistratu.
(m)