Adam też był myśliwym
Nasze koło jest elitarne. Tylko dla tych, którzy przestrzegają zasad – twierdzi prezes Kazimierz Szabla.
Uroczystości jubileuszowe, 10 listopada, rozpoczęła msza św. w intencji myśliwych i leśników. Ksiądz Mariusz Babula w wygłoszonym przez siebie kazaniu podkreślił, że Adam też był myśliwym. Przypomniał też dawne wierzenia i zwyczaje łowieckie. Nie zabrakło modlitwy za zmarłych myśliwych.
Koło łowieckie „Odyniec” liczy obecnie 47 członków. Funkcję prezesa pełni Kazimierz Szabla, a łowczym od 37 lat jest Ryszard Haider. – Łowiectwa, sygnałów myśliwskich nauczył mnie jeszcze mój ojciec – wspomina łowczy. – Na pierwsze polowanie, już mając legitymację myśliwego, udałem się w listopadzie 1958 r. Polowaliśmy na zające w Orzeszkowie. Miałem dużą tremę i strach, żeby się nie ośmieszyć. Byliśmy rozstawieni pod lasem, ja obok doświadczonego myśliwego Szywały. Okolicę pokrywała gruba pokrywa śniegu, zające było widać z daleka, a ja modliłem się, żeby żaden nie leciał w moją stronę. Na wszelki wypadek zdjąłem czapkę, żeby go odstraszyć – wspomina ze śmiechem Ryszard Haider. Rodzinną tradycję myśliwską podtrzymują jego syn Andrzej oraz wnuki Daniel i Michał.
Jak przekonują myśliwi, łowiectwo to nie tylko polowania, ale też hodowla i ochrona zwierzyny, dokarmianie jej w okresie zimowym. – Wśród zwierzyny prowadzona jest selekcja. Odstrzeliwane są te sztuki, które powinny być usunięte z łowiska, a więc słabe, chore – tłumaczy łowczy. Nie brakuje chętnych do wstąpienia w szeregi myśliwych. Gorzej jest z sygnalistami. – Brakuje muzykalnej młodzieży. Zespoły sygnalistów się rozpadają. Mam nadzieję, że nasz uda się utrzymać – mówi Ryszard Haider.
Jubileusz był okazją do odznaczenia zasłużonych członków koła. Złotym medalem za zasługi łowieckie zostali uhonorowani Ryszard Haider i Andrzej Sierant. Srebrne medale otrzymali: Stanisław Pietrzykowski, Bronisław Pawlikowski, Alfons Czmiel, Andrzej Haider. Brązowy medal dostali: Piotr Szendzielorz, Zenon Pietras, Edward Wieczorek, Rajmund Michna, Witold Chrabusik. Odznaczenia wręczał Jan Suchorończak, wiceprezes Naczelnej Rady Łowieckiej w Warszawie. Prezes Kazimierz Szabla wręczył także upominki Marianowi Wystubowi, kierującemu zespołem sygnalistów myśliwskich „Hubertus” działającym przy Nadleśnictwie Rudy Raciborskie oraz Janowi Szołtyskowi, który przez wiele lat był nadleśniczym w Rudach oraz prezesem koła łowieckiego „Odyniec”.
(e.Ż)