Najważniejsza jest miłość
Pobrali się 26 października 1957 roku. – Poznaliśmy się jak mieliśmy po 18 lat, przy pracy na kolei. Sześć lat ze sobą chodziliśmy – wspominają jubilaci. Pan Stopa pochodzi z Solarni, jego żona z Kuźni. Po ślubie pani Teresa pracowała jakiś czas w lesie, a pan Werner w Rafamecie. – Nie było łatwo, zarobki były małe. Nie było takiej wygody jak teraz. Pamiętam, jak jeszcze po weselu prało się pranie na rompli – wspomina pani Teresa. Po 10 latach małżeństwa doczekali się syna, który dziś mieszka w tym samym domu co rodzice i opiekuje się nimi. Stopowie mają też dwóch wnuków. Są zadowoleni z przeżytego wspólnie półwiecza. – To były szczęśliwe lata. Nie było u nas złych chwil. Mąż nie pił i troszczył się o dom, rodzinę. Najważniejsza w związku dwojga ludzi jest miłość. Jedno drugiemu musi wierzyć. Trzeba też, zwłaszcza na starość, pomagać sobie wzajemnie – uważa Teresa Stopa.
(e.Ż)