Na łasce urzędników
– Idź z tym do Nowin. Niech się tym ktoś wreszcie zajmie – poradziła bohaterce artykułu jej sąsiadka. Nie może pojąć, że koleżanka z klatki tyle czasu nie może wystarać się o pieniądze. – Przecież się jej należą – mówi stanowczo.
Pani Elwira urodziła syna w październiku ubiegłego roku. Od tamtej pory nie otrzymała ani zapomogi z tytułu urodzenia dziecka, ani świadczenia rodzinnego z OPS. Z racji, że ojciec dziecka zarobkuje za granicą, jej sprawą nie zajmuje się ośrodek z Raciborza, a Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej z Katowic. Pani Elwira, od roku przebywająca na bezpłatnym urlopie wychowawczym, musi ponosić koszty podróży do stolicy województwa i składać tam kolejne dokumenty, z nadzieją na otrzymanie jakichkolwiek pieniędzy. ROPS systematycznie odmawia „ustalenia prawa do zasiłku”. Powodem są „braki formalne”. – Uzupełniam dokumentację, ale ciągle za mało tych papierów – narzeka 28-letnia matka. Gdy opowiada w naszej redakcji o swoich kłopotach, ma łzy w oczach.
– W przypadku udzielania świadczeń rodzinnych przepisy są sztywne. Nie można ich dostosowywać do danej sytuacji. ROPS rozpatruje wiele takich spraw. Nie słyszałam, żeby podobne problemy jak Gaweł miały inne osoby. My i tak pomagamy jej w sposób znaczący – informuje dyrektor Halina Sacha z raciborskiego OPS. Elwira Gaweł twierdzi, że ta instytucja „nic jej nie daje”. Czytelniczkę dziwi nawet, że wciąż odwiedza ją pracownik socjalny. Halina Sacha wyjaśnia: – Pani Gaweł ma jeszcze trójkę dzieci. Ich pobyt w rodzinie zastępczej i DPS opłacany jest z budżetu powiatu raciborskiego oraz przez gminę. Ta pani korzysta również z dotacji mieszkaniowej od miasta.
Gaweł wychowuje samotnie synka. Szymonek skończył pod koniec października roczek. – Trochę choruje. Do lekarza z nim chodzę – mówi mama. Boi się mroźnej zimy. W jej niewielkim mieszkaniu piec ogrzewa ledwie jeden pokój. – W drugim, gdy są mrozy, nie można wytrzymać – żali się kobieta. Pieniędzy z alimentów starcza na czynsz i opłaty. Zostają grosze. Ciągle prosi się o pieniądze, ale nie bardzo ma kogo, poza ojcem chłopczyka, który przebywa za granicą. Sama nie może wrócić do pracy, bo mały zostałby bez opieki.
Elwira Gaweł powiedziała nam, że przeszkodą w przyznaniu jej pieniędzy był dokument o zarobkach ojca dziecka. Przepisy holenderskie nakazują tamtejszym firmom wystawianie zaświadczeń o zarobkach brutto. Polski urząd żąda z kolei kwot netto. Ta rozbieżność hamuje dalsze działania ROPS. Odmienność holenderskich przepisów podatkowych potwierdza Maria Ruchała z Agencji Pracy APM, za pośrednictwem której ojciec dziecka Gaweł podjął pracę w Holandii. – Innego zaświadczenia jak brutto ten pracodawca nie może wystawić. Dowiedziałam się jednak, że wraz z zaświadczeniem o zarobkach, ten pan otrzymał podpięte potwierdzenia wypłat. To sposób, jak można udowodnić wysokość zarobków netto – radzi Maria Ruchała.
Z ROPS-u nie dostaliśmy pozytywnych wieści dla pani Elwiry. – Obowiązuje nas ochrona danych osobowych, więc mogę udzielić jedynie ogólnej odpowiedzi. Powiem tylko, że nie różnica w dochodach brutto i netto jest przeszkodą w rozpatrzeniu wniosku pani Gaweł. Z naszych akt wynika, że braków było więcej – tłumaczy Katarzyna Pokrontka z Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.
Zapytaliśmy pracodawcę Elwiry Gaweł (od 1997 roku jest zatrudniona na czas nieokreślony w jednym z dużych zakładów produkcyjnych w powiecie), czy znając jej trudną sytuację materialną, spróbuje jej jakoś pomóc. Zadeklarował, że jeśli tylko się doń zgłosi – na pewno nie odmówi wsparcia.
Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej wyjaśnia
Z katowickiego ROPS, za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego otrzymaliśmy w tej sprawie oficjalną odpowiedź. „W przypadku wykonywania przez jednego z rodziców dziecka działalności zawodowej w innym kraju Unii Europejskiej, w zakresie świadczeń rodzinnych mają zastosowanie przepisy Unii Europejskiej (te przepisy wymieniono – red.). Wnioski Czytelniczki nie skutkowały odmową, lecz zostały pozostawione bez rozpoznania z powodu braków formalnych. Sprawa Czytelniczki była prowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Wniosek o ustalenie prawa do zasiłku rodzinnego oraz dodatków do zasiłku rodzinnego może zostać złożony w dowolnym czasie w okresie zasiłkowym, t.j. obecnie do 31.08.2008 roku Prawo do świadczeń rodzinnych ustala się, począwszy od miesiąca, w którym wpłynął wniosek z prawidłowo wypełnionymi dokumentami, do końca okresu zasiłkowego” – pisze Alicja Winnicka-Wejs z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej Województwa Śląskiego. Oznacza to, że nawet jeśli pani Elwirze uda się uzupełnić brakujące dokumenty, pieniądze będzie dostawać od momentu ich przyznania (np. od stycznia) do końca sierpnia przyszłego roku. Te, których nie dostała wcześniej – przepadły.
Mariusz Weidner