Życzymy Panu powodzenia
Grudniowa sesja budżetowa przebiegła nadzwyczajnie sprawnie. Do historii przeszły już lata, kiedy nad budżetem rajcy siedzieli nieraz po dziesięć godzin, przesuwając wydatki wte i wewte. Tym razem wystarczyła niecała godzinka, bo Lenk uzgodnił ze swoimi kolegami z koalicji rządzącej wszystkie wydatki i był pewny, że projektu nikt mu nie ruszy. Tomaszowi Kusemu z PiS nie pozostało więc nic innego, jak życzyć swojemu niedawnemu kontrkandydatowi w wyborach powodzenia. Radny Ludwik Gorczyca z „Oblicz dla rozwoju Raciborza” zarzucił co prawda, że to budżet wybranych dzielnic, a konkretnie Markowic, Brzezia i Ocic, ale głosował „za”. Prezydent się bronił, twierdząc, że wszystkie rejony miasta traktowane są równo i nieprawdą jest jakoby te dzielnice, które mają radnych w koalicji rządzącej dostawały więcej. Sesja budżetowa, zwykle gorąca od dyskusji, tym razem była więc spokojna, jeśli nie rzec nudna.
Tymczasem nudny wcale nie jest tegoroczny budżet miasta. Tegoroczne wydatki sięgające 223 mln zł, są najwyższe w historii. Magistrat zamierza zebrać do swojej kasy 161,2 mln zł z podatków i opłat lokalnych, subwencji oraz rekordowo wysoko zaplanowanych dochodów ze sprzedaży mienia (15 mln zł). Jest też 10 mln zł nadwyżki za 2007 r. Na pokrycie deficytu gmina zaciągnie kredyty i pożyczki.
Największa pozycja w wydatkach to program gospodarki wodno-ściekowej, czyli kompleksowa modernizacja i rozbudowa sieci wodociągowo-kanalizacyjnej z budową nowego ujęcia i przebudową oczyszczalni. Łączne wydatki na ten cel, to ponad 91 mln zł. Inne ciekawe wydatki to: przebudowa Odrzańskiej i północnej pierzei pl. Długosza, modernizacja hali przy Łąkowej, rozpoczęcie budowy krytej pływalni na Ostrogu i przebudowy skrzyżowania przy Londzina-Głubczyckiej-Mariańskiej. Ponad 450 tys. zł miasto wyda na obchody swoich 900. urodzin.
Prezydentowi nie można odmówić optymizmu i determinacji. Sam przyznaje, że gra ostro, prawie vabanq. U progu roku pojawiają się bowiem sygnały, że realizacja jego ambitnego budżetu może natrafić na trudności. Nie wiadomo, o ile wysoka ulga na dzieci obniży dochody miasta z tytułu udziału w podatkach płaconych przez mieszkańców (wedle wstępnych szacunków może to być nawet 5 mln zł). Opóźni się realizacja inwestycji z unijnym wsparciem. Najprawdopodobniej na 2009 r. zostanie przesunięta wpisana do budżetu warta 2,5 mln zł przebudowa RCK. Niewykluczone też, że w przetargach koszt robót budowlanych będzie wyższy niż zakładają autorzy sporządzonych dla miasta kosztorysów.
Mimo to pojawiają się też dobre sygnały. Rośnie wartość nieruchomości, co oznacza, że np. ze sprzedaży działki przy kościele św. Jakuba miasto dostanie więcej niż teraz szacuje. Rosną pensje, co zwiększy wpływy z PIT. Budżet nie obejmuje dochodów ze zbycia pl. Długosza, a to przynajmniej kilkanaście milionów złotych.
Grzegorz Wawoczny