Nauka czy magia?
Pierwsze próbne matury już za nami, okres studniówkowy rozpoczęty. Czas więc, by zapoznać się ze sposobami gwarantującymi sukces na maturze.
Studniówkowe czary-mary
Z balem maturalnym, który zwyczajowo organizowany jest na 100 dni przed maturą, wiążą się pewne magiczne zabiegi, które mają spowodować, że los będzie nam sprzyjał i pozwoli, jak najlepiej wypaść na maturze. Ten najbardziej popularny to czerwona bielizna, która musi być obowiązkowo. – Poza czerwoną bielizną pamiętałyśmy o czerwonych podwiązkach – mówią dziewczyny z ZSB, Karolina Głowińska, Magda Ciszowic i Sandra Kołek. Ważne, by pamiętać, że tę samą bieliznę należy ubrać na maturę, niektórzy dodają, że nie powinno się jej do tego czasu prać. Co ciekawe, zwyczaj ubierania czerwonej bielizny dotyczy przede wszystkim dziewczyn. Choć, jak zauważają uczennice raciborskiego Ekonomika, coraz częściej można się spotkać, że chłopcy ubierają czerwone bokserki. Potwierdzili to co niektórzy uczniowie z Budowlanki.
Szczęście na egzaminie maturalnym mają też przynieść nieścinane od czasu studniówki włosy. Czyżby uczniowie bali się, że wraz z włosami zniknie ich wiedza? – Mówi się, że nie wolno od studniówki do matury ścinać włosów, bo później będzie się miało mniej rozumu, ale to tylko przesąd i nie stosuję się do niego – mówi uczennica I LO, Hania Bozio.
Niektórzy dodają jeszcze trzeci przesąd: „Należy przetańczyć całą noc w butach”, co nie wszystkim dziewczynom się udaje.
Niemały wydatek
Studniówka jest niezwykłym i magicznym balem, na którym nie tylko żegnamy się z czasami szkoły średniej, ale i zapewniamy sobie sukces na maturze. Dlatego przygotowanie do niej stało się swoistym rytuałem, który trzeba przyznać, że tani nie jest. W przypadku chłopców jest prościej. Im wystarczy garnitur i u niektórych czerwona bielizna. Dziewczyny mają znacznie ciężej w tej kwestii. Sama suknia to już spory wydatek. Średnia cena sukienki to ok. 200 zł. Do tego doliczyć należy czerwoną bieliznę, która nie składa się tak, jak w przypadku chłopców z jednej części, ale z trzech: majtki, stanik i podwiązka. Do tego fryzjer (ok. 40-50 zł), kosmetyczka (ok. 50 zł) i manikiurzystka (ok. 60 zł), bo przecież w ten dzień należy wyglądać jak księżniczka.
Mniej przyjemna, ale skuteczna
Mimo zamieszania, które towarzyszy studniówkowemu okresowi nie należy zapominać, że wykonanie magicznych rytuałów może okazać się mało skuteczne, jeśli zapomnimy o tej najważniejszej czynności pozwalającej na przygotowanie się do matury, mniej przyjemnej niż studniówka, czyli zaglądania do książek. Pierwsze próbne matury są już za większością raciborskich uczniów. Ich wyniki są już znane, więc nadszedł czas na podsumowanie i wyciągnięcie wniosków, nad czym należy jeszcze popracować, by na tej właściwej maturze wynik był jeszcze lepszy.
Odrobina magii na pewno nie zaszkodzi, jednak radzimy tegorocznym maturzystom nie ograniczać tylko do niej swoich maturalnych przygotowań.
(JaGA)