Oko nacieszyć
Prezydent, jak się dowiadujemy, poczynił już uzgodnienia z Vattenfallem, dzięki czemu znikną brzydkie (przynajmniej znaczna część), świecące na pomarańczowo lampy. Mają je zastąpić latarnie retro, jak na zabytkowe śródmieście przystało. Z magistrackich pomysłów wspomnijmy jeszcze przebudowę nawierzchni ul. Długiej i montaż nowej fontanny na skrzyżowaniu z Browarną. Obecny z rzadka czynny wodotrysk niczemu już nie służy, a nowy, jak sądzę podświetlany, świetnie wpisze się w krajobraz tego kwartału.
No, ale zawsze i to wcale niedużym kosztem można byłoby zrobić więcej. Na forum portalu nowiny.pl pomysłów bez liku. Swego czasu głośno było o małym pomniku Krzysztofka, raciborskiego psotnika. Pomnik to może za dużo powiedziane, ale jakaś figurka naturalnej wielkości przy ławeczce byłaby świetnym miejscem do zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia z Raciborza (takie elementy wystroju starówek są we Wrocławiu, Łodzi czy nawet Katowicach). Wiceprezydent Wojciech Krzyżek wyznał kiedyś na naszych łamach, że Krzysztofka postawi i my w to wierzymy. Co prawda przed obiecującym wiceprezydentem jeszcze blisko trzy lata kadencji, ale może uda się zapowiedź zrealizować szybciej, oby już w tym roku. W każdym bądź razie prędzej czy później temat uznajemy za załatwiony. Idźmy więc dalej.
Renesansowa baszta, wpisana w logo Raciborza i obchodów 900-lecia, powielona w milionie egzemplarzy przez NBP na monecie 2-złotowej, wygląda jakoś smutno, szczególnie na tle odpicowanego sądu. O ileż ładniej prezentowałby się ten rejon, gdyby basztę porządnie podświetlić, główny korpus obiektu i od wewnątrz cztery narożne wieżyczki na attyce.
Kolejni, tym razem gotyccy, kandydaci do luminacji to kościół św. Jakuba i Muzeum. To niezwykle rzadkie, zabytkowe budowle, pełne detali, które mogą być wdzięcznym tematem dla projektantów podświetleń. W przypadku Jakuba rzecz wymaga porozumienia z parafią miejską, ale, jak sądzę, chęć uwypuklenia walorów przepięknej świątyni jest bezdyskusyjna.
Wróciłbym też za wszelką cenę do rozmów o nowym oświetleniu mostu pod Oborą, tym bardziej, że Zarząd Dróg Wojewódzkich (zarządza obiektem) do biednych instytucji nie należy i nieraz już pozytywnie odpowiadał na postulaty miasta. Magistrat wymienia już obskurny przystanek przy przejeździe kolejowym, o którym pisałem. Teraz warto iść dalej, bo te okolice stały się wizytówką, takim „dzień dobry Racibórz”. Ładnie podświetlony most zrobiłby na pewno wielkie wrażenie na wjeżdżających do centrum handlowego z okolic Rybnika. I o to przecież chodzi.
Grzegorz Wawoczny redaktor naczelny „Nowin Raciborskich”