Uwaga bomba!
Żartowniś zadzwonił do szkoły 31 stycznia ok. godz. 10.00 z informacją, że w budynku jest bomba. Uczniowie natychmiast zostali ewakuowani do MOKSiR-u, a w szkole pojawiły się odpowiednie służby – policja i straż pożarna. – Cała akcja poszła bardzo sprawnie, nasza policja stanęła na wysokości zadania, a młodzież nawet nie wiedziała, z jakiego powodu idzie oglądać film. Myśleli, że to prezent z okazji tłustego czwartku – mówi Alina Mościcka, wicedyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Kuźni Raciborskiej. Przypuszcza, że był to głupi żart młodych ludzi. – To był niedopuszczalny wybryk. Obecne tu służby mogły w tym momencie być gdzieś naprawdę potrzebne, a nie tropić fałszywy alarm. Niestety każdy taki sygnał trzeba potraktować poważnie, nie można go lekceważyć, dlatego konieczna była ewakuacja. Odkąd pracuję w szkole, czyli ok. 20 lat, był to trzeci taki alarm – dodaje nauczycielka. Zaznacza, że policja już wie z sieci jakiego operatora był telefon. – Policja na pewno znajdzie delikwenta. Jeśli to jest osoba niepełnoletnia, rodzice będą musieć ponieść koszty całej akcji, które nie są małe. Dorosłego sprawcę czeka natomiast sprawa sądowa – mówi Alina Mościcka.
(e.Ż)