Starosta wlepi karę
Rzecz dotyczy drogi Brzezie–Lubomia. W minionym roku zakończył się jej remont, który powiat wykonał za unijne pieniądze. Musiano wzmocnić podbudowę jezdni i wykonać nawierzchnię, bo zjeżdżając ze skarpy na wysokości ogródków działkowych, samochody skakały po muldach jak ping-pongi. Teraz droga jest nowa, ale wlewa się na nią żwir i błoto. Skąd? Z drogi miejskiej prowadzącej do ogródków. Miasto już raz interweniowało, ale prace zabezpieczające okazały się niewystarczające. Tak bynajmniej uważa powiat. – Jeśli historia będzie się powtarzać, to wyślę do Urzędu Miasta każdy rachunek za sprzątanie tego odcinka jezdni. Może ta kara w końcu zmobilizuje magistrat – powiedział na ostatniej sesji Rady Powiatu starosta Adam Hajduk.
Swojego oburzenia nie kryje prezydent Mirosław Lenk. – Ja też zacznę im wystawiać rachunki za czyszczenie Kościuszki i Kolejowej – mówi zdenerwowany. Na Brzeziu wykonaliśmy odpowiednie prace zabezpieczające – zapewnia wiceprezydent Wojciech Krzyżek.
(waw)