Mobilizacja w końcówce
Raciborska Unia zdobyła pierwsze punkty na własnym boisku w rundzie wiosennej w meczu z Jaworznem, trzy dni później sumując kolejne na wyjeździe, w spotkaniu z LKS Łąką.
Długo przyszło czekać na pierwsze punkty na własnym boisku kibicom i piłkarzom raciborskiej Unii, jednak w deszczową środę, 21 maja, nasi IV-ligowcy popisali się przed własną publicznością pewnym zwycięstwem z ekipą z Jaworzna. Od pierwszych minut spotkania to zawodnicy gospodarzy byli stroną atakującą i juz w 2 min. dzięki składnej, jednak niewykorzystanej akcji, mogli strzelić bramkę. Mimo wielu ataków już od pierwszego gwizdka sędziego Unii udało się zdobyć gola w 24 min. W akcji na miarę prowadzenia w meczu „zimną krwią” w polu karnym gości wykazał się Szymon Cichecki i piłkarskim „szpicem” umieścił piłkę w siatce przeciwników. W końcówce pierwszej części, po niebezpiecznym ataku wyprostowaną nogą Mariusza Szalka, urazu doznał Maciej Biegański. Raciborski piłkarz po przerwie nie pojawił się już na boisku.
Po zmianie stron ponownie prym w ataku wiedli unici. Kibice mieli okazję obejrzeć gola Sebastiana Kapinosa, jednak nieuznanego przez arbitra z powodu spalonego. W 62 min obrońca Victorii zagrał piłkę ręką, za co sędzia podyktował rzut karny, który pod nieobecność etatowego wykonawcy Mariusza Frydryka (nieobecnego z powodu choroby) pewnie wykorzystywał Paweł Woniakowski. Po stracie bramki goście śmielej spróbowali atakować bramkę raciborzan, umożliwiając zawodnikom Unii wyprowadzanie kontrataków. W jednej z nich Sebastian Kapinos ustalił wynik meczu, będąc sam na sam z bramkarzem. W 85 min honorowego gola dla Jaworzna, strzelił głową Krystian Żuraw.
W sobotnim, już przedostatnim meczu sezonu ekipa Unii zwyciężyła z gospodarzem LKS Łąką wynikiem 2:0. Bramki dla raciborzan zdobyli w 40 min Artur Potaczek, a w 86 min Wojciech Podolak. Unia rozegra ostatni mecz w sezonie 31 maja o 17.00 z Czańcem, na boisku w Raciborzu.
(asr)