Nie damy się wandalom
Niedawno pisaliśmy o problemach, z jakimi borykają się myśliwi z koła łowieckiego Odyniec z Rud. Chodziło o niszczenie przez wandali ambon łowieckich, głównie na terenie Babic i Łężczoka. Straty były zgłaszane na policji, ale bezskutecznie. Sprawców nie udało się złapać na gorącym uczynku, choć myśliwi mieli pewne podejrzenia. Obecnie sytuacja nieco się poprawiła. Myśliwi pełni optymizmu stawiają nowe ambony. – Nie ma co rezygnować z budowania ambon. Trzeba dobrze myśleć o przyszłości – mówi Ryszard Haider, łowczy koła. Dlatego w minioną sobotę na terenie obwodu stanęło 5 nowych ambon. – Teraz wyłącznie takie będziemy budować. Dotychczas ich części przyziemne zakopane były w ziemi, teraz stawiamy je na słupkach dębowych lub betonowych. Taka ambona wytrzyma 30 lat – dodaje Haider.
Nie są one tanie. Koszt jednej to 800 zł. W pierwszej kolejności stanęły one w Babicach, gdzie są duże szkody wyrządzane przez dziki. Na ambonach odbywają się dyżury myśliwych, obserwacja zwierzyny, jest to też najbezpieczniejszy sposób polowania. Obecnie na terenie obwodu leśnego koła łowieckiego Odyniec znajduje się około 60 ambon. Mają one być stawiane także na terenie polnym. – Powinno ich być co najmniej 100 i do tego z 50 ambon przenośnych. Będę namawiał myśliwych, aby je dalej budowali. Zobaczymy, kto wygra, my czy wandale – mówi Ryszard Haider.
(e.Ż)