List do redakcji
Czy naprawdę nie ma ważniejszych rzeczy do zrobienia przy ulicy Chełmońskiego i w dzielnicy? Ci, którzy tak krzyczą, nie widzą ważniejszego problemu. Czy ludzie tam mieszkający nie widzą ludzi pijących od rana do wieczora alkohol, oblegających sklepy, skwery i boisko, gdzie powinny się bawić nasze dzieci. To wam nie przeszkadza? To was nie bulwersuje? Nie wysmarowaliście artykułu na ten temat??? Chodzę codziennie z moim małym dzieckiem po tej ulicy, mijam tablicę, sex shop, sklep, ani mnie, ani mojej córce to nie przeszkadza. Nie boję się o jej zgorszenie, dopóki nie wchodzę do takiego sklepu. Przez lata mieszkałem w różnych miastach, zarówno większych, jak i mniejszych. W Raciborzu mieszkam od 3 lat, więc uważam, że mam dość świeże spojrzenie. Sklepy z artykułami erotycznymi to norma w Europie, nic dziwnego, że pojawiły się i w Raciborzu. Apeluję więc o rozsądek i o otwarty umysł. Jeśli chcemy być Europejczykami, to niestety z Sex Shopami.
Z poważaniem – Henryk – mieszkaniec ulicy Chełmońskiego