Kiedy położą asfalt?
Kierujący pojazdami tracą tutaj nie tylko nerwy, ale też kołpaki i elementy zawieszenia. A końca remontu nie widać...
Uciążliwości zaczynają się już przy wyjeździe z Rud, ciągną się przez Kolonię Renerowską, aż do Jankowic. Następny pechowy odcinek ciągnie się od Szymocic do Nędzy. Na początku sierpnia z drogi został zerwany asfalt i... nic poza tym się nie dzieje. – Mieszkańcy wielokrotnie pytali kiedy coś z tą drogą zrobią – mówi Henryk Machnik, sołtys Jankowic. – Na początku każdy się cieszył, ale kiedy mijały tygodnie, a nic się nie działo, ludzie zaczęli się denerwować. Przez dwa tygodnie, przy pięknej pogodzie, nic nie robili. Zdarli asfalt i tak to zostało. Mieszkańcy pytają, czy gdzieś to zgłaszałem. W PZD powiedzieli, że jeśli wykonawca nie zmieści się w terminie, będą naliczane karne odsetki – dodaje.
Pokonując drogę z Kolonii Renerowskiej do Jankowic, na obrzeżach lasu, można natknąć się na porzucone kołpaki samochodowe. – Jeszcze więcej tu tego było. Ludzie podchodzili i wybierali sobie, jakie im pasują – mówią mieszkańcy.
Aż chce się zakląć
Jednym z kierowców, który na własnej skórze odczuł skutki remontu, jest Zygmunt Borowiecki. – Jestem w podłym nastroju. Trudno mówić o tej drodze, nie używając niecenzuralnych słów. Przez te utrudnienia nie zdążyłem dowieźć towaru do sklepu. W zeszłym roku urwałem tu całe zawieszenie pojazdu. Szkoda słów – mówi pan Zygmunt. Podobnego zdania jest Irena Krawczyk, mieszkanka Kolonii Renerowskiej. – Często jeżdżę na rowerze, bo w Rudach jest i poczta i sklepy i lekarz. Niestety, jadąc cała się trzęsę, kiedy mijają mnie rozpędzone tiry. A kierowcy jeszcze się pukają w czoło. Jadąc tą drogą, modlę się, żeby dojechać szczęśliwie. Córka zabrania mi tędy jeździć, tu już było tyle wypadków, a nie mamy nawet chodnika. Czemu tego nie remontują, na co czekają, na zimę? – dziwi się pani Irena.
Kiedy coś z tym zrobią?
Rafał Wilk, kierowca z Kolonii Renerowskiej, obawia się, że powtórzy się sytuacja z rybnickich Stodół. – Tam też zerwali asfalt i nic się dalej nie robi. Mówiono, że roboty mają zacząć w połowie września, ale nic nie widać. Dziura na dziurze, ciężko się jeździ. Pod płotem niedawno leżały kołpaki zgubione przez kierowców. Nikt nie wie, kiedy zaczną remontować drogę – narzeka mieszkaniec Rud.
Remont na dniach
Powiatowy Zarząd Dróg uspokaja, że wszystko jest na dobrej drodze, a opóźnienia związane są z niesprzyjającą pogodą. – W najbliższych dniach będzie kładziony dywanik asfaltowy. Kierowcy muszą się uzbroić w cierpliwość i jeździć zgodnie z ograniczeniami prędkości. Poza tym na czas remontu przekazaliśmy protokołem drogę wykonawcy robót – firmie Drogbud i gdyby rzeczywiście były jakieś uszkodzenia, to wykonawca ponosi odpowiedzialność – mówi Jerzy Szydłowski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg.
Termin zakończenia remontu planowany jest na koniec listopada, ale w PZD zapewniają, że do końca października nastąpi finał prac.
(e.Ż)