Zabrali dzieciakom frajdę
Prawie 900 zł kosztują naprawy zniszczeń po aktach wandalizmu w parku im. Miasta Roth.
Do dewastacji dochodzi w weekendowe noce, gdy Straż Miejska nie pełni służby.
– To już drugi raz, jak to miejsce zastajemy zdewastowane. Musimy naprawiać, bo nie postawimy tam betonowych słupków. Przecież w piaskownicy bawią się maluchy – mówi Elżbieta Nowara z Przedsiębiorstwa Komunalnego, któremu podlega park. – Kiedy niszczono ławki i kosze na śmieci, skutecznie zadziałała policja. Sprawcę ujęto i ukarano. Szkoda, że straż miejska nie pracuje w weekendowe noce, bo wandale grasują właśnie wtedy - twierdzi Nowara.
– Problem rozwiążemy jak pojawi się w tym miejscu kamera. Park będzie monitorowany. Teraz mogę obiecać, że zwrócę uwagę strażnikom, by przypilnowali to miejsce – powiedział prezydent Mirosław Lenk.
(ma.w)