Lider zbyt silny
Mimo znacznej przewagi dorobku punktowego obu ekip raciborski skład, 11 października, podszedł do meczu z chęcią walki o zwycięstwo na własnym terenie przy swojej publiczności. Silna ekipa z Żabnicy nie pozostawiła jednak Unitom zbyt wielu złudzeń. Po upłynięciu 6 min od pierwszego gwizdka sędziego, zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym rywali wykorzystał Marcin Kądzielnik, dając ekipie Skałki jednobramkowe prowadzenie. W kolejnych minutach goście wciąż nie dawali spokoju raciborskim obrońcom, jednak przez resztę czasu pierwszej połowy nie padła już bramka.
Po przerwie oba składy toczyły wyrównany bój. Aktywny pressing na całym polu gry przełożył się na częste przechwyty i wiele przewinień. Ekipa Unii w tej części gry nie odstawała wiele od przeciwnika, stwarzając kilka groźnych sytuacji strzeleckich. Do najlepszych okazji dla Unitów z tej części gry zaliczyć można długie „holowanie” piłki przez Mirosława Pniewskiego, zatrzymane jednak przed polem karnym rywala oraz groźny, jednak zatrzymany przez obrońcę Skałki, strzał Adama Kiełtyki z bliskiej odległości od bramki. W 73 min ostateczne nadzeje na remis raciborzan pogrzebał Jan Jetko, który w szybkiej kontrze, po otrzymaniu prostopadłego podania ustalił wynik spotkania na 2:0 i takim rezultatem zakończyło się sobotnie spotkanie przy ul. Srebrnej. – W dzisiejszym meczu szybcy skrzydłowi ekipy z Żabnicy stwarzali wiele sytuacji swoim napastnikom, dla nas bardzo groźnych. Kilka z tych akcji, a dokładnie dwie, zostały przez nich wykorzystane. Generalnie mimo przegranej z gry naszych piłkarzy trzeba być zadowolonym, ponieważ cały czas walczyli i nie odpuszczali, a w wielu momentach kontrolowali grę. Niestety zabrakło trochę szczęścia, jak również dokładności pod bramką przeciwnika i nie byliśmy w stanie strzelić bramki. Rywal w ogólnym rozrachunku był jednak lepszy – przyznał po meczu prezes raciborskiego klubu Andrzej Starzyński.
(asr)