Halo, tu wnuczek
Policjanci wciąż zwracają uwagę na to, że oszuści ciągle udoskonalają metody swojego działania oraz opracowują nowe triki.
Chyba najpopularniejszą z metod wykorzystywanych na terenie całego kraju jest metoda na tzw. wnuczka. Oszuści szukają swoich ofiar, zdobywając wszelkie informacje o nich wśród mieszkańców. Przeglądają również książki telefoniczne, wybierając abonentów o staropolskich imionach, które mogą wskazywać na odpowiedni wiek. Reszta to kwestia odpowiedniego prowadzenia rozmowy telefonicznej.
– Oszust dzwoni do wybranej osoby i przedstawia się jako wnuk lub wnuczka. Zdarza się, że udaje córkę lub syna albo innego członka rodziny – tłumaczy Mirosław Wolszczak z raciborskiej komendy.
Osoba dzwoniąca potrafi tak pokierować rozmową, że ofiara sama nieświadoma podstępu udziela niezbędnych informacji, które oszust w dalszej rozmowie wykorzystuje tak, aby wiarygodniej udawać wnuka i ostatecznie nakłonić do pożyczenia pieniędzy na bardzo ważny, niespodziewany i pilny cel. Najczęściej podawane są potrzeby opłacania niespodziewanego długu, kupna samochodu lub domu. Oszuści sięgają również do uczuć wywołujących głębsze emocje – opłacenia operacji, opłat związanych z wypadkiem drogowym, a nawet pogrzebem.
Po przekonaniu ofiary przestępcy umawiają się z nią na przejęcie pieniędzy, twierdząc, że nie mogą osobiście ich odebrać. Powodem jest pobyt w innym, odległym mieście, albo brak czasu spowodowany załatwianiem ważnych spraw. Oszust informuje, że pieniądze odbierze znajomy. Dla uwiarygodnienia całej sytuacji przedstawia go z nazwiska oraz opisuje wygląd. Nieświadoma niczego oszukana osoba przekazuje obcemu swoje oszczędności.
Bezwzględni oszuści potrafią także przedstawić się za pracowników pogotowia ratunkowego. Przychodzą do ofiar i informują, że jej dziecko, wnuk czy inna osoba z najbliższej rodziny miała ciężki wypadek w pracy i wymaga natychmiastowego przeprowadzenia operacji. Pod tym pretekstem oszuści wyłudzają pieniądze na zakup potrzebnej do operacji krwi.
W roku 2006 na terenie Raciborza doszło do 5 skutecznych oszustw na wnuczka. Największa kwota pieniędzy jaka została przekazana przestępcom to suma 26 tys. zł. W jednym przypadku oszuści byli tak namolni, że dzwonili do swojej ofiary 18 razy, a wszystkie rozmowy telefoniczne przekroczyły czas 1 godz. W latach 2006 i 2007 policjanci zanotowali 6 nieskutecznych usiłowań popełnienia tego typu przestępstw. W jednym przypadku z 2006 r. – doszło do zatrzymania na tzw. gorącym uczynku 3 sprawców pochodzących z Gliwic i Bielska-Białej. Zadzwonili do mężczyzny zamieszkałego przy ul. Wojska Polskiego w Raciborzu. Ten zorientował się w sytuacji i natychmiast powiadomił policję. Tylko dzięki współpracy policjantów z raciborzaninem doszło do zatrzymania tej grupy przestępców.
W ubiegłym tygodniu na terenie Raciborza sprawcy usiłowali dokonać trzech przestępstw wspomnianą metodą. Niestety w jednym przypadku skutecznie oszukali mieszkańca Raciborza na kwotę 22 tys. zł. – Istotne jest, aby w każdym przypadku, kiedy spotkamy się z taką sytuacją, zachować zimną krew i nie poddawać się emocjom. Nie jest to łatwe. Należy jednak sprawdzić, z kim rozmawiamy i sprawdzić podawaną nam informację. Jeżeli jesteśmy sami w mieszkaniu, poprośmy o pomoc sąsiada – mówi policjant
(acz)