Dalsze losy kostki
Na posiedzeniu komisji gospodarki rajca spytał o to prezydenta. – Takie pytanie zadał mi mieszkaniec, nie umiałem odpowiedzieć sam, proszę o wyjaśnienie – zwrócił się Myśliwy.
W połowie lat 90-tych ówcześni samorządowcy ustalili, że kostka betonowa nie może znikać. – Od tamtej pory jest ona sztamplowana i trafia na bazę Przedsiębiorstwa Robót Drogowych. Wykorzystujemy ją później na inne drogi, które wykonywane są albo z nowej kostki, albo właśnie z powierzonego materiału. Jest tego setki ton do przełożenia – wyjaśnił wiceprezydent Wojciech Krzyżek. Dodał, że miasto nikomu nie oddaje kostki i osobiście odprawia zainteresowanych zakupem, których nie brakuje. – Ostatnio wójt Kornowaca poprosił o nieodpłatne przekazanie takiego materiału, odmówiliśmy, bo na zewnątrz jej nie wydamy. Nie wykluczamy, że gdyby zgłosiły się miejskie LKS-y czy OSP, to podarowalibyśmy im potrzebną partię kostki – podkreślił wiceprezydent. Zniszczoną i zużytą kostkę zbiera wykonawca robót.
(ma.w)